KE: 40 mld euro dla nowych członków

Komisja nie podała dokładnie, ile należałoby się pojedynczym państwom, ale według jej ekspertów należy zakładać, że mniej więcej połowa tej sumy - 20 mld euro - przypadałaby na Polskę.

Najistotniejsza jest decyzja by dopiero po 10 latach płatności bezpośrednie dla rolników z nowo przyjętych krajów osiągnęły poziom płatności, jakie otrzymują rolnicy obecnej Unii. Propozycja - jak pisze agencja Reuters - najpewniej zirytuje zarówno Polskę, jak pozostałe kraje kandydujące. W pierwszym roku członkostwa polscy rolnicy mogą liczyć jedynie na 25% dopłat. Przez 3 lata dopłaty będą rosły o 5% rocznie. Później wzrost będzie nieco szybszy.

Rekompensatą mają być pieniądze na rozwój rejonów wiejskich. Komisarz Unii odpowiedzialny za rolnictwo, Franz Fischler twierdzi, że nakłady na ten cel będą o 50% wyższe, niż te z jakich korzysta teraz unijna wieś.

Gunter Verheugen, komisarz zajmujący się rozszerzeniem Unii komentując ustalenia zawarte w przyjętym dokumencie stwierdził, że chodziło o zachowanie równowagi pomiędzy interesami kandydatów, a możliwościami unijnego budżetu. Jego zdaniem jest to najlepsza propozycja ze wszystkich możliwych a nie zaproszenie do tego by zacząć się targować.

Verheugen uważa także, iż to co proponuje Komisja gwarantuje dzisiejszym kandydatom, że nie staną się w Unii członkami drugiej kategorii i nie muszą się obawiać, że rozszerzenie będzie dla nich dodatkowym obciążeniem finansowym.

Propozycja Komisji Europejskiej będzie teraz omawiana przez 15 państw, obecnych członków Unii. 10 państw kandydujących to Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Słowenia, Estonia, Łotwa, Litwa, Cypr i Malta. Bułgaria i Rumunia miałyby dołączyć do Unii w latach późniejszych. (an)