Kaucz pozostanie na stanowisku
Zastępca prokuratora generalnego Andrzej Kaucz
pozostanie na stanowisku. Rzecznik rządu Michał Tober
powiedział, że minister
sprawiedliwości Barbara Piwnik nie znalazła powodów do
jego odwołania.
10.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Andrzej Kaucz, jako wrocławski prokurator, oskarżał w latach 80. działaczy antykomunistycznego podziemia, między innymi obecnego przywódcę Unii Wolności, Władysława Frasyniuka. Dzisiaj tłumaczy, że wykonywał polecenia prokuratury generalnej, co wywołało pod jego adresem oskarżenia o dyspozycyjność.
W nowym rządzie Kaucz został szefem prokuratury krajowej i zastępcą Prokuratora Generalnego.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Barbara Labuda powiedziała, że Kaucz prowadził w latach 80. jej sprawę i zażądał paru lat więzienia. Jego ówczesne postępowanie określiła jako podłe. Dodała, że dziwi się, iż pełni on dzisiaj tak ważną funkcję.
Z kolei Kaucz poinformował premiera Leszka Millera, że nie oskarżał w procesie Labudy.
Premier spotkał się w piątek z minister sprawiedliwości, aby wyjaśnić sprawę. Według rzecznika rządu, minister sprawiedliwości powiedziała premierowi, że po wnikliwym rozważeniu sytuacji nie widzi podstaw do wystąpienia z wnioskiem o odwołanie Kaucza.
W swoim stanowisku minister uwzględniła zarówno korzystną dla Kaucza decyzję komisji weryfikacyjnej, wydaną we wrześniu 1990 roku, jak i cały późniejszy przebieg jego pracy. Rzecznik rządu nie powiedział, czy wyjaśniono sprawę udziału Kaucza w procesie Labudy.
Przywódca Prawa i Sprawiedliwości Lech Kaczyński powiedział, że jego klub poselski wystąpi o odwołanie Kaucza ze stanowiska szefa prokuratory krajowej. To jest sprawa, którą nazwać skandaliczną jest określeniem niezmiernie wręcz delikatnym - powiedział Kaczyński, komentując decyzję minister sprawiedliwości.
Oświadczył, że nie wierzy, iż minister Piwnik była inicjatorką powołania Kaucza na stanowisko prokuratora krajowego i że sama zdecydowała o pozostawieniu go na tym stanowisku.
Pan premier Miller nie chce od tych zamiarów odstąpić i to budzi najwyższy niepokój - twierdzi Kaczyński i dodaje, że decyzja o powołaniu Kaucza jest sprzeczna z lansowanym przez Leszka Millera wizerunkiem SLD jako europejskiej partii socjaldemokratycznej. Jeśli to jest europejska socjaldemokracja, to ja jestem wysokim blondynem - powiedział Lech Kaczyński. (mp)