Kaucz pozostanie na stanowisku
Zastępca prokuratora generalnego Andrzej Kaucz
pozostanie na stanowisku. Rzecznik rządu Michał Tober
powiedział, że minister
sprawiedliwości Barbara Piwnik nie znalazła powodów do
jego odwołania.
Andrzej Kaucz, jako wrocławski prokurator, oskarżał w latach 80. działaczy antykomunistycznego podziemia, między innymi obecnego przywódcę Unii Wolności, Władysława Frasyniuka. Dzisiaj tłumaczy, że wykonywał polecenia prokuratury generalnej, co wywołało pod jego adresem oskarżenia o dyspozycyjność.
W nowym rządzie Kaucz został szefem prokuratury krajowej i zastępcą Prokuratora Generalnego.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Barbara Labuda powiedziała, że Kaucz prowadził w latach 80. jej sprawę i zażądał paru lat więzienia. Jego ówczesne postępowanie określiła jako podłe. Dodała, że dziwi się, iż pełni on dzisiaj tak ważną funkcję.
Z kolei Kaucz poinformował premiera Leszka Millera, że nie oskarżał w procesie Labudy.
Premier spotkał się w piątek z minister sprawiedliwości, aby wyjaśnić sprawę. Według rzecznika rządu, minister sprawiedliwości powiedziała premierowi, że po wnikliwym rozważeniu sytuacji nie widzi podstaw do wystąpienia z wnioskiem o odwołanie Kaucza.
W swoim stanowisku minister uwzględniła zarówno korzystną dla Kaucza decyzję komisji weryfikacyjnej, wydaną we wrześniu 1990 roku, jak i cały późniejszy przebieg jego pracy. Rzecznik rządu nie powiedział, czy wyjaśniono sprawę udziału Kaucza w procesie Labudy.
Przywódca Prawa i Sprawiedliwości Lech Kaczyński powiedział, że jego klub poselski wystąpi o odwołanie Kaucza ze stanowiska szefa prokuratory krajowej. To jest sprawa, którą nazwać skandaliczną jest określeniem niezmiernie wręcz delikatnym - powiedział Kaczyński, komentując decyzję minister sprawiedliwości.
Oświadczył, że nie wierzy, iż minister Piwnik była inicjatorką powołania Kaucza na stanowisko prokuratora krajowego i że sama zdecydowała o pozostawieniu go na tym stanowisku.
Pan premier Miller nie chce od tych zamiarów odstąpić i to budzi najwyższy niepokój - twierdzi Kaczyński i dodaje, że decyzja o powołaniu Kaucza jest sprzeczna z lansowanym przez Leszka Millera wizerunkiem SLD jako europejskiej partii socjaldemokratycznej. Jeśli to jest europejska socjaldemokracja, to ja jestem wysokim blondynem - powiedział Lech Kaczyński. (mp)