Katowice: sądy i prokuratury zadłużone
Katowiccy ławnicy od marca nie otrzymują diet za
udział w posiedzeniach tamtejszego sądu rejonowego. W
związku z tym nie wykluczają, że odmówią udziału w
posiedzeniach. Dotyczy to również pracujących w sądzie adwokatów, biegłych oraz kuratorów
sądowych, którzy w tym roku z budżetu sądu nie otrzymali
nawet złotówki.
09.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wiceprezes katowickiego sądu rejonowego Jacek Krawczyk powiedział Radiu Katowice, że sąd nie ma pieniędzy na wypłacenie diet. Podkreślił, że większość sądów w Polsce boryka się z problemami finansowymi. Rzeczniczka sądu apelacyjnego w Katowicach Barbara Kurzeja powiedziała, że śląskie sądy otrzymały w tym roku zaledwie 3/4 ubiegłorocznego budżetu, choć spraw jest zdecydowanie więcej. W dodatku nie zanosi się na poprawę, ponieważ od października sądy przejmą obowiązki kolegiów do spraw wykroczeń.
Z podobnymi problemami borykają się śląskie prokuratury, które zalegają z wypłatami biegłym. Najpoważniejsza sytuacja jest w rozliczeniach między katowicką Prokuraturą Okręgową a Śląską Akademią Medyczną. Tu prokuratorskie długi przekraczają 600 tysięcy zł. - poinformowała Stefania Bednarek, kwestor uczelni. Chodzi o zaległości za wykonywane ekspertyzy przez biegłych Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiej Akademii Medycznej.
Prokurator Leszek Goławski potwierdził istniejące zaległości, ale zaznaczył, że nie wpływa to jakość prowadzonych przez prokuraturę postępowań. Jego zdaniem z czasem biegłym będą wypłacane zaległości finansowe. (kl)