Katowice. Nie żyje operator żurawia. Zmarł na wysokości 36‑metrów
Tragiczny poranek w Katowicach. Przed godziną 7 służby dostały zgłoszenie o zasłabnięciu operatora żurawia na jednym z placów budowy. Niestety, mężczyzna zmarł.
Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 6.49, w piątek, 2 grudnia. Służby dostały informację o zasłabnięciu mężczyzny - operatora żurawia - na placu budowy osiedla przy ulicy Dobrowolskiego w Katowicach. Na miejsce udało się siedem zastępów straży pożarnej.
Katowice. Nie żyje operator żurawia
Mężczyzna leżał na podeście. Jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, znajdował się na wysokości około 36 metrów. Po przyjeździe na miejsce straż pożarna odstąpiła od medycznych czynności ratowniczych. Około 60-letni mężczyzna nie żył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na miejsce została zadysponowana Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z Radzionkowa. Technikami alpinistycznymi sprowadzono ciało mężczyzny na ziemię - wyjaśnia kapitan Rafał Gruszka z katowickiej straży pożarnej.
Na miejscu zdarzenia nadal działa policja wraz z prokuraturą.
Koszmarne zderzenie. Jedna osoba nie żyje
Jedna osoba nie żyje, a pięć zostało rannych. To bilans tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 19 w Deniskach (woj. podlaskie), do którego doszło w czwartek, 1 grudnia, około godziny 18.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do wypadku doszło w wyniku nieudanej próby wyprzedzania. Samochód osobowy miał zderzyć się z busem jadącym z przeciwnego kierunku. Następnie w busa uderzyło jeszcze jedno auto.
W wyniku wypadku zginęła jedna osoba - 67-latek podróżujący busem. U pięciu innych osób potwierdzono obrażenia ciała. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.