Katoliczka, feministka, hipokrytka. Magdalena Ogórek promuje w TVP bohatera skandalicznego nagrania
Może mało kto pamięta, ale Magdalena Ogórek była kiedyś kandydatką SLD na prezydenta. Przedstawiała się wówczas jako feministka, choć w innym stylu niż najbardziej znane działaczki tego nurtu. Dzisiaj Ogórek ma kilka programów w TVP Info i zajmuje się sławieniem PiS. W drugi dzień świąt pomagał jej w tym Marcin Rola. Ten sam, który na antenie śmiał się z obleśnie seksistowskich żartów Romana Sklepowicza na temat uczestniczek Czarnego Protestu.
"Szacunek dla drugiego człowieka to podstawa nie tylko w relacjach interpersonalnych, ale przede wszystkim w debacie publicznej" - pisała Magdalena Ogórek na swoim blogu w serwisie naTemat, był czerwiec 2016 roku, kiedy była już kandydatka SLD na prezydenta zmierzała ku PiS. Zaledwie rok wcześniej, gdy w 2015 roku Magdalena Ogórek kandydowała na prezydenta, mówiła w specjalnej odezwie do kobiet: "Bardzo bym chciała przetrzeć szlak dla kolejnych kobiet, które będą dalej rozszerzać nasz wpływ na los kraju. Szlak, który otworzyły: pani Hanna Gronkiewicz-Waltz i pani Henryka Bochniarz. Proszę Was, kobiety, o pomoc w przebiciu szklanego sufitu dla wszystkich nas".
Dzisiaj, już w pełni należąc do obozu "Dobrej Zmiany", bije kolejne rekordy hipokryzji. W świąteczny wtorek Magdalena Ogórek zaprosiła do "O co chodzi" (jednego z trzech programów, które prowadzi w TVP Info) Marcina Rolę. Wcześniej sama wystąpiła w jego internetowej telewizji wRealu 24. W publicznej telewizji (razem z Grzegorzem Jankowskim)
rozmawiali o cenzurze w sieci, a także o tym, że Europa upada. Odcinek można obejrzeć tutaj. Takie poglądy i opinie w TVP to smutna norma, ale zaproszenie Roli budzi zdziwienie. Po pierwsze z powodu jego licznych przygód z teoriami spiskowymi i zwykłymi kłamstwami, o których pisaliśmy w obszernej sylwetce tego internetowego para-dziennikarza.
Przede wszystkim dziwi jednak to, że Ogórek nie przeszkadza pokazywanie się w towarzystwie antybohatera tego nagrania. Głośnym echem odbiły się słowa Romana Sklepowicza, który w skandaliczny sposób obrażał uczestniczki Czarnego Protestu. Prowadzącego program Rolę te słowa wyraźnie bawiły, wręcz zachęcał gościa do kolejnych tyrad. Po kilku dniach burzy przeprosił za brak reakcji
Magdalenie Ogórek ten przykry epizod Marcina Roli nie przeszkadzał. W studiu panowała radosna atmosfera, prowadząca chwaliła swoich gości, a ci regularnie odpłacali komplementami. Magdalena Ogórek pokazuje, że w nieco ponad dwa lata można kompletnie zmienić zestaw poglądów, które się przedstawia (bo przecież nie posiada).