Trwa ładowanie...

Katastrofa zaginionego samolotu? Wrak dostrzegli przy kraterze wulkanu

W pobliżu krateru aktywnego wulkanu na Mayon zauważono wrak. Filipińskie władze nie wykluczają, że należy on do zaginionego w weekend małego samolotu Cessna 340. Na jego pokładzie znajdowały się cztery osoby. Akcja będzie bardzo ryzykowna.

Ratownicy przygotowują się do poszukiwania pasażerów samolotu Cessna 340Ratownicy przygotowują się do poszukiwania pasażerów samolotu Cessna 340Źródło: East News
d3hv9kr
d3hv9kr

Jak podaje AP, w sobotę rano niewielki samolot Cessna 340 wystartował z prowincji Albay. Miejscem docelowym była stolica Filipin, Manila. Na pokładzie znajdowało się dwóch filipińskich pilotów oraz dwóch australijskich pasażerów, którzy pracowali dla firmy zajmującej się energią geotermalną. Maszyna nie dotarła do celu. Według informacji podanych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego Filipin od czasu startu maszyny słuch po niej zaginął.

Tajemniczy wrak w pobliżu krateru

Podczas poszukiwań zaginionej Cessny zauważono z powietrza podejrzany wrak rozrzucony około 350 metrów w pobliżu krateru, na południowo-zachodnim zboczu czynnego wulkanu Mayon. Nie odnotowano jednak żadnych oznak życia.

O dokonanym znalezisku poinformował burmistrz Carlos Baldo z miasta Camalig w prowincji Albay. Zapowiedziano, że wrak zostanie zbadany w celu ustalenia, czy jest to zaginiona Cessna oraz jaki jest los czterech osób znajdujących się na jej pokładzie.

d3hv9kr

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Brawurowa akcja Ukraińców. Z BMP-1 nic nie zostało

Poszukiwania wysokiego ryzyka

Deszczowa pogoda utrudniała weekendową akcję poszukiwawczą samolotu. Jeśli tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą, ratownicy ze względu na sytuację nadzwyczajną wkroczą do strefy zagrożenia, obejmującej teren położony sześć kilometrów wokół wulkanu. Wśród uczestników akcji mają znaleźć się jedynie osoby dobrze wyszkolone, które są świadome wysokiego ryzyka związanego z przebywaniem na terenie czynnego wulkanu, na którym obowiązuje drugi z pięciu poziomów alertu wulkanicznego.

- To bardzo ryzykowna operacja - powiedział dla AP dyrektor Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii Teresito Bacolcol. - To wyścig z czasem oraz sprawa życia i śmierci - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3hv9kr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hv9kr
Więcej tematów