Katastrofa w Etiopii. Wśród ofiar aż 19 pracowników ONZ
W tragicznym wypadku Ethiopian Airlines życie straciło 157 osób. Wiele z nich to pracownicy organizacji międzynarodowych, w tym Banku Światowego i Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji.
Samolot zmierzał ze stolicy Etiopii (Addis Abeby) do Kenii (Nairobi). Gdy media obiegła informacja o katastrofie, agencja Associated Press podała, że na tej trasie podróżuje wielu pracowników organizacji humanitarnych i pomocowych.
Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) potwierdza, że w wypadku zginęło 19 pracowników instytucji powiązanych z ONZ. Byli zatrudnieni m.in. w IOM, Banku Światowym, Międzynarodowym Związku Telekomunikacyjnym i Programie Środowiskowym Organizacji Narodów Zjednoczonych.
"Z głębi serca składam kondolencje rodzinom i bliskim tych, którzy stracili życie w dzisiejszym wypadku Ethiopian Airlines, w tym młodego pracownika IOM" - napisał na Twitterze dyrektor generalny IOM Antonio Vitorino. W katastrofie zginęła pracująca dla tej organizacji Niemka Anne-Katrin Feigl.
W poniedziałek przed głównymi oenzetowskimi placówkami flagi zostaną opuszczone do połowy masztu.
Morawiecki: MSZ udziela pełnego wsparcia
Przypomnijmy, że maszyna wystartowała z lotniska w Addis Abebie o godzinie 8:38 miejscowego czasu. Po sześciu minutach lotu wieża kontrolna lotniska straciła z nią kontakt.
Wkrótce okazało się, że lecący do Nairobi samolot rozbił się 62 km od stolicy Etiopii. Nikt z pasażerów nie przeżył.
MSZ po kilku godzinach potwierdziło, że na pokładzie samolotu było dwóch obywateli Polski. - Mamy informację od władz Etiopii, że nikt nie przeżył - powiedziała w TVP Info Ewa Suwara, rzecznik MSZ. Kondolencje rodzinom złożył szef rządu RP.
"Niestety, potwierdziły się informacje o dwóch polskich ofiarach katastrofy lotniczej w Etiopii. MSZ udziela wszelkiego wsparcia rodzinom zmarłych" - zapewnił na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: RMF FM