Katastrofa w Baltimore. Biden: Poruszę niebo i ziemię
Zakończyła się akcja ratunkowa w pobliżu zawalonego mostu w Baltimore. Sześć poszukiwanych osób uznano za zmarłe. Ofiar mogłoby być o wiele więcej, gdyby statek nie nadał sygnału "mayday". Dzięki niemu udało się zamknąć most. Prezydent Biden obiecuje, że zrobi wszystko, by jak najszybciej odbudować przeprawę.
27.03.2024 | aktual.: 27.03.2024 15:09
We wtorek wieczorem zakończyła się akcja ratunkowa w Baltimore. Po zmroku, jak wyjaśnił płk Roland L. Butler Jr., rzecznik policji stanu Maryland, akcja stała się zbyt niebezpieczna dla nurków, którzy pływali między tonami stalowej konstrukcji mostu.
Według ratowników po uderzeniu kontenerowca w podporę mostu, w wodzie znalazło się osiem osób. Dwie z nich udało się szybko wyłowić. Jedna z nich trafiła do szpitala. Druga, jak się okazało, nie odniosła żadnych obrażeń.
Po wielu godzinach poszukiwań ratownicy przyznali, że nie ma szans na odnalezienie pozostałych sześciu osób żywych. W środę rano wznowią poszukiwania. Nie ukrywają jednak, że będą szukać ciał.
Uznani za zmarłych to pracownicy przedsiębiorstwa robót publicznych, którzy w feralnym momencie naprawiali nawierzchnię mostu.
Dzięki sonarom udało się zlokalizować w wodzie łącznie pięć pojazdów: trzy auta osobowe, ciężarówkę z cementem oraz samochód, którego nie udało się zidentyfikować. Nie znaleziono w nich jednak ciał. Możliwe, że należały do robotników pracujących na moście.
Ofiar mogło być znacznie więcej
Władze Baltimore podkreślają, że ofiar katastrofy mogło być znacznie więcej - z przeprawy tej korzysta codziennie około 34 tys. pojazdów. Załoga statku, gdy straciła zasilanie i zgasły silniki jednostki, natychmiast nadała sygnał "mayday". Dzięki temu udało się obsłudze mostu szybko go zamknąć.
Głos w sprawie katastrofy w Baltimore zabrał prezydent Joe Biden. Zwrócił uwagę, że jako częsty użytkownik mostu w drodze z Waszyngtonu do swojego domu w Delaware jest świadom, że był on ważną częścią gospodarki całego regionu, a zablokowany port w Baltimore jest jednym z największych w kraju, obsługującym import i eksport największej liczby samochodów i ciężarówek.
"Poruszę niebo i ziemię"
- Około 850 tys. pojazdów przepływa przez ten port każdego roku. I przywrócimy go do pracy tak szybko, jak to możliwe. Od tego portu zależy 15 tys. miejsc pracy - zaznaczył. Dodał, że nad udrożnieniem prowadzącej do portu rzeki Patapsco pracuje Korpus Inżynieryjny USA.
- Poleciłem mojemu zespołowi, by poruszył niebo i ziemię, by otworzyć port i odbudować most tak szybko, jak to tylko jest po ludzku możliwe - oznajmił. Obiecał też, że koszty odbudowy pokryje rząd federalny i nie będzie czekać na wypłatę ewentualnego odszkodowania ze strony armatora statku.
Źródło: CNN, PAP