Katastrofa samolotu wojskowego w USA
Do katastrofy samolotu wojskowego doszło na Florydzie w USA - informują amerykańskie media. Na szczęście nikt nie zginął, ale wszyscy członkowie załogi odnieśli obrażenia i trafili do szpitala.
Samolot V-22 Osprey, służący w 1. Skrzydle Operacji Specjalnych, z niewiadomych przyczyn rozbił się w czasie rutynowej misji treningowej niedaleko lotniska Eglin Air Force Base.
Jak poinformowała rzecznik Hurlburt Field, pięciu członków załogi zostało rannych - dwóch zostało przetransportowanych do szpitala ambulansem, trzech zabrał śmigłowiec medyczny. Nie podano informacji o stanie ich obrażeń.
Na razie nie wiadomo nic więcej o przyczynach wypadku. Przedstawiciele wojska zapowiedzieli wszczęcie oficjalnego śledztwa, które ma ustalić dokładne okoliczności zdarzenia.
V-22 Osprey (ang. rybołów) to wielozadaniowy samolot pionowego startu i lądowania. Dzięki obracanemu układowi napędowemu maszyna ta łączy w sobie cechy zarówno śmigłowca, jak i klasycznego samolotu turbośmigłowego.
Serwis News24Now.com przypomina, że w przeszłości V-22 Osprey sprawiały wiele kłopotów, a cały program wzbudzał sporo kontrowersji. Projekt rozwijany od początku lat 80. był bliski anulowania z powodu rosnących ponad miarę kosztów. W 1992 roku pojawiły się pierwsze wątpliwości co do bezpieczeństwa tych maszyn, gdy doszło do dwóch poważnych katastrof.
W 2000 roku doszło do dwóch kolejnych wypadków, po których wojsko uziemiło wszystkie testowane Ospreye. Przez ten czas maszyny były wciąż udoskonalane. W końcu do pełnej służby w amerykańskiej armii zaczęły wchodzić od 2007 roku. Koszt całego programu szacuje się na ponad 35 miliardów dolarów, jeden samolot to wydatek rzędu 70 milionów dolarów.