Przebił lód i zatonął. Mi‑8 rozbił się przy granicy z Finlandią
Helikopter Mi-8, należący do Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej, "zaginął nad jeziorem Onega z trzyosobową załogą na pokładzie". Odnaleziono już wrak maszyny, który przebił taflę lodu i zatonął. Do katastrofy doszło ok. 200 km od granicy z Finlandią.
05.02.2024 | aktual.: 05.02.2024 08:19
"Podczas lotu szkolnego nad wodami jeziora Onega śmigłowiec Mi-8 Północno-Zachodniego Centrum Ratownictwa Lotniczego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji przestał się komunikować" – czytamy w oświadczeniu ministerstwa.
Na pokładzie była doświadczona załoga
Na miejsce udała się grupa ratowników na poduszkowcach i skuterach śnieżnych, a w stan gotowości postawiono samolot An-26 Północno-Zachodniej Służby Żeglugi Powietrznej z ratownikami na pokładzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kolejnych komunikatach służby podały, że do katastrofy doszło ok. 11 km od brzegu jeziora, a wrak odnaleziono na głębokości 40-50 metrów.
"Helikopter Mi-8 był obsługiwany przez doświadczoną załogę z tysiącami godzin nalotu, która wielokrotnie brała udział w poszukiwaniach i ratowaniu ludzi" – podało ministerstwo, do którego należała maszyna.
Trwa śledztwo
Nad ranem kremlowska agencja TASS podała, że śledczy wszczęli sprawę karną po katastrofie helikoptera Mi-8. W dochodzeniu rozważa się kilka wersji katastrofy - w tym, m.in. błąd załogi, warunki pogodowe i awarię sprzętu.
Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych powołało sztab operacyjny i komisję do zbadania katastrofy helikoptera. "W prace zaangażowanych jest ponad 140 specjalistów i 33 maszyny" – pisze departament. Dodatkowo ratownicy badają dno jeziora za pomocą zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego Falcon.
Przeczytaj także: