ŚwiatKatastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie

Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie

Katastrofa lotnicza na Ukrainie. Boeing 777 linii Malaysia Airlines spadł na ziemię we wschodniej Ukrainie. Zginęło 298 osób. Na dotychczasowej liście ofiar nie ma Polaków. Maszyna prawdopodobnie została zestrzelona - na razie nie wiadomo przez kogo. Ukraińskie służby ratownicze odnalazły ciała 121 ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu.

Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy przekazała, że poszukiwania utrudniają bojownicy prorosyjskich ugrupowań separatystycznych, które kontrolują rejon katastrofy i - jak podano w komunikacie - "przeszkadzają w pracy jednostek Służby".

Kanclerz Angela Merkel uznała okoliczności katastrofy, wskazujące na to, że lecąca na dużej wysokości maszyna mogła zostać zestrzelona. - Jeżeli ta wiadomość potwierdzi się, będzie to oznaczało dalszą tragiczną eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy - oświadczyła kanclerz, cytowana przez agencję dpa.

Większość ofiar to Holendrzy. Na pokładzie maszyny malezyjskich linii lotniczych znajdowało się 283 pasażerów - 154 z nich miało holenderski paszport - poinformowały władze Malaysia Airlines na konferencji prasowej na lotnisku w Amsterdamie. Wszystkich 15 członków załogi stanowili Malezyjczycy.

Nie są jeszcze znane nazwiska i narodowość 47 pasażerów. W tej chwili wiadomo, że zginęło także 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, a także obywatele Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Filipin, Kanady i Stanów Zjednoczonych. Na ogłoszonej dotąd liście pasażerów Boeinga, który rozbił się nad Ukrainą, nie ma polskich obywateli - informuje na Twitterze rzecznik MSZ.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Dziś o 16:00 naszego czasu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie katastrofy. Narody Zjednoczone zaapelowały o "pełne i jawne" międzynarodowe śledztwo. Wcześniej o to samo apelowały między innymi Unia Europejska, NATO, Wielka Brytania i Niemcy.

Szybkiego doprowadzenia winnych katastrofy przed wymiar sprawiedliwości domaga się premier Malezji. Nadżib Razak na konferencji prasowej mówił, że w tej chwili nie jest w stanie przesądzić jaka była przyczyna tragedii. Podkreślił, że śledczy muszą mieć pełny dostęp do miejsca katastrofy. "Ukraina twierdzi, że Boeing został zestrzelony. Na tym etapie Malezja nie może tego potwierdzić. Musimy jednak i dowiemy się dokładnie co tam się wydarzyło. Żaden kamień nie pozostanie niezbadany" - mówił premier Malezji. Nadżib Razak dodał, że Malezja wysyła do Kijowa specjalny zespół ratowniczy.

Amerykański wywiad: użyto rakiety Ziemia-Powietrze

Co do tego, że doszło do zestrzelenia nie ma wątpliwości amerykański wiceprezydent Joe Biden. Amerykański wywiad twierdzi, że użyto rakiety Ziemia-Powietrze. Na razie nie wiadomo kto ją wystrzelił. Podobną wersję zdarzeń podało ukraińskie MSW.

Z kolei Władimir Putin obarczył Ukrainę winą za katastrofę samolotu. Jak mówił, odpowiedzialność za tragedię ponosi kraj, na terenie którego doszło do zdarzenia. Zdaniem Putina, do katastrofy by nie doszło, gdyby Kijów nie wznowił operacji antyterrorystycznej.

Wcześniej rosyjska agencja Interfax sugerowała, że Ukraińcy chcieli zestrzelić samolot prezydenta Rosji, ale się pomylili. Agencja twierdzi, że oba samoloty leciały tym samym kursem, a ich trasy pokryły się nad Warszawą.

Separatyści zaskoczeni tym, że zestrzelili samolot cywilny

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała rozmowy telefoniczne separatystów na temat samolotu malezyjskich linii. Można z nich wyciągnąć wniosek, że bojówkarze byli zaskoczeni tym, iż zestrzelili samolot cywilny.

Nagrana rozmowa toczy się między osobą, która przedstawiona została jako "bojownik" a człowiekiem o nazwisku Kozicyn. - Okazało się, że jest to samolot pasażerski. Spadł w rejonie Hrabowo, jest tam morze trupów kobiet i dzieci. Kozacy teraz to tam oglądają - mówi "bojownik".

- W telewizji mówią, że jest to niby ukraiński An-26, transportowiec, ale mówią, że ma napis "Malezyjskie linie lotnicze". I co on robił na terytorium Ukrainy? - kontynuuje.

- To oznacza, że przywozili szpiegów. Nie ma co latać teraz, teraz idzie wojna - odpowiada na to Kozicyn.

Czytaj więcej: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała rozmowy telefoniczne separatystów

Separatyści chcą też trzydniowego zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie. Ma to na celu umożliwienie przeprowadzenia akcji w miejscu katastrofy malezyjskiego samolotu.

Linie lotnicze będą unikały ukraińskiej przestrzeni powietrznej

W związku z katastrofą, linie lotnicze Niemiec, Francji, Turcji, Wielkiej Brytanii i Rosji będą unikały ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Największy niemiecki przewoźnik, Lufthansa, zdecydował, że nie będzie latał nad wschodnią częścią Ukrainy. Rosyjskie linie Transfero i Aeroflot oraz przewoźnicy z Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii będą unikali całej przestrzeni powietrznej nad Ukrainą.

"Szczątki samolotu powinny zostać na miejscu"

Prezydenci Ukrainy i Stanów Zjednoczonych są zgodni, że szczątki samolotu powinny zostać na miejscu do przybycia międzynarodowych ekspertów. Taką opinię Petro Poroszenko i Barack Obama wyrazili w rozmowie telefonicznej. Biały Dom poinformował, że prezydent Poroszenko oczekuje zbadania miejsca katastrofy i wyjaśnienia jej okoliczności przez międzynarodową komisję.

Interfax podał wcześniej, że wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andrij Pugin zaapelował o przekazanie "czarnych skrzynek" Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu. Separatyści chcą, by MAK przejął śledztwo w sprawie katastrofy na Ukrainie.

Prezydent Ukrainy: zestrzelenie samolotu to akt terrorystyczny

Prezydent Ukrainy nazwał zestrzelenie samolotu "aktem terrorystycznym", który jest wyzwaniem dla całego świata. Zewnętrzna agresja na Ukrainę jest nie tylko naszym problemem, ale zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego i światowego - stwierdził Petro Poroszenko w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej ukraińskiego prezydenta.

Tusk spotkał się z Siemoniakiem

Premier Donald Tusk spotkał się wieczorem z szefem MON w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu. Minister Tomasz Siemoniak przedstawił mu pierwszy raport w tej sprawie. Premier rozmawiał o tym także z prezydentem - powiedziała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa - Błońska. Kolejne spotkanie premiera z szefem MON ma się odbyć rano. Do polityków dołączą szefowie MSZ i MSW. Premier Tusk i prezydent Komorowski złożyli kondolencje rodzinom ofiar katastrofy.

Samolot linii Malaysia Airlines wyleciał o godzinie 12:14 z Amsterdamu. Leciał do Kuala Lumpur. Boeing 777-200 zniknął z radarów o 16:20, gdy znajdował się na wysokości przelotowej ponad 10 tysięcy metrów. Jego szczątki odnaleziono w rejonie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, niedaleko granicy z Rosją.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)