Zapadł wyrok TSUE. Żurek: sędzia może nie widzieć rozstrzygnięć SN
Sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem - uznał w czwartek w wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W ocenie szefa resortu sprawiedliwości Waldemara Żurka, wyrok ten "pokazuje, że legalny sędzia może nie widzieć rozstrzygnięć Sądu Najwyższego w systemie prawa".
Żurek mówił podczas konferencji prasowej w Rzeszowie, że w czwartkowym orzeczeniu TSUE zostało "wyraźnie powiedziane, że te osoby, które zasiadają w Sądzie Najwyższym, ale zostały wadliwie powołane przez tę neoKRS, z którą mamy ogromny problem, nie powinny tam zasiadać i nie tworzą sądu". - A ich tzw. orzeczenia możemy uznawać za niebyłe - dodał.
W ocenie Żurka, orzeczenie TSUE "jest bardzo ważne i wyraźnie pokazuje, że legalny sędzia może nie widzieć rozstrzygnięć Sądu Najwyższego w systemie prawa".
- Powiem więcej, my z tytułu wychodzenia tylko na salę rozpraw i ubierania tog przez te osoby, które nie tworzą sądu, wypłacamy potężne odszkodowania. Wypłaciliśmy już ponad 5 mln zł tylko za to, że oni wyszli na salę, bez względu na to, czy to, co rozstrzygnęli, było dobre czy złe - mówił minister sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: wiceminister sprawiedliwości załamany. Komentuje awanturę w Trybunale
Według niego koszty, jakie poniosła Polska z tytułu kryzysu praworządności, który - jak stwierdził - "wywołało Prawo i Sprawiedliwość ze swoimi przybudówkami", kosztowały dotychczas ponad 2 mld zł. Zaznaczył, że środki te zostały potrącone Polsce z funduszy unijnych.
Jest wyrok TSUE ws. Polski. Odmawia statusu sądu Izbie Kontroli Nadzwyczajnej
Polski sąd cywilny zwrócił się do TSUE o ocenę skutków orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Chodzi o sprawę, w której izba ta w październiku 2021 r. uchyliła prawomocny wyrok z 2006 r. zakazujący wprowadzania do obrotu niektórych czasopism z krzyżówkami i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania sądowi cywilnemu.
Ten powziął jednak wątpliwości, czy skład izby, która wydała orzeczenie w 2021 r., można uznać za sąd w rozumieniu prawa unijnego. Zwrócił się więc do TSUE o rozstrzygnięcie, czy i w jakim zakresie może oceniać skutki orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
TSUE w czwartek uznał, że sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, jeśli ten nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy.
Stwierdził też, że sąd nie może pominąć faktu, że TSUE wcześniej odmówił statusu sądu Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, ponieważ izba ta nie spełnia ustanowionych w prawie Unii wymogów dotyczących niezawisłości, bezstronności i uprzedniego ustanowienia na mocy ustawy.
W grudniu 2023 r. TSUE orzekł, że skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego RP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/WP Wiadomości