Tragiczny wypadek lotniczy
Jak przekazał prezes Aeroklubu Częstochowskiego i Aeroklubu Polskiego Włodzimierz Skalik, samolot, który uległ katastrofie, to dwusilnikowy piper navajo - niedawno sprowadzony do Rudnik przez prywatną szkołę spadochronową. Szkoła na stronie internetowej informowała pod koniec maja br. o wykonaniu w Częstochowie pierwszych skoków ze swojej nowej, 10-miejscowej maszyny o tej nazwie.
Po katastrofie maszyna zapaliła się. Na miejsce wysłano w sumie 16 zastępów straży pożarnej. Pożar został szybko ugaszony. Miejsce katastrofy leży w linii prostej ok. 3 km od lotniska w Rudnikach.