Katastrofa budowlana w Moskwie - zawalił się dach targowiska
Co najmniej 56 osób zginęło, a 32 zostały
ranne, gdy rano na jednym z moskiewskich targowisk
zawalił się dach. Dane przekazała wieczorem naczelnik
jednego z wydziałów Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych,
Natalia Łukasz.
Wśród rannych są dwaj ratownicy. Przyczyną katastrofy był prawdopodobnie mokry śnieg, który po całonocnych, intensywnych opadach zalegał na dachu.
Zobacz zdjęcia z miejsca tragedii
Stan jednego z rannych lekarze określają jako "skrajnie ciężki", 10 osób - jako "ciężki" i 11 - "średnio ciężki". Siedem osób wymagało tylko pomocy ambulatoryjnej. Stan dwóch rannych ratowników jest zadowalający - jeden został przygnieciony fragmentem betonowej konstrukcji, a drugi zatruł się czadem, kiedy w pewnym momencie na rumowisku wybuchł pożar.
Dramat rozegrał się ok. godz. 5:20 czasu moskiewskiego (3:20 czasu polskiego), gdy Rynek Basmanny w północno-wschodniej części Moskwy budzi się do życia. Część stoisk, jak zwykle, czynna była przez całą noc. Większość dopiero przygotowywała się do otwarcia - dostawcy znosili towar, a sprzedawcy wykładali go na stragany.
Ofiary tragedii - to głównie właściciele bazarowych stoisk i ich pracownicy. Niektórzy z nich nocowali w podziemiach targowiska. Wśród zabitych i rannych są prawie wyłącznie przybysze z kaukaskich i śodkowoazjatyckich republik byłego ZSRR, głównie z Azerbejdżanu i Tadżykistanu.
Zdaniem świadków dramatu, pod zwałami betonu, metalu, szkła i lodu może być jeszcze kilkadziesiąt osób, ponieważ na terenie Rynku Basmannego w nocy zwykle przebywało ok. 100-150 ludzi. Część z nich spała w zaparkowanych wokół budynku samochodach dostawczych, na które runęła część konstrukcji.
W akcji ratowniczej, która będzie kontynuowana w nocy, uczestniczy kilkuset ratowników, strażaków, milicjantów i żołnierzy. Ruiny targowiska przeszukują oni ręcznie. Sprzęt jest używany tylko tam, gdzie psy ratownicze przestały sygnalizować obecność żywych ludzi.
Temperatura powietrze w Moskwie w ciągu dnia wynosiła minus 1 stopień Celsjusza. W nocy ma spaść do minus 3-4 stopni. Ratownicy cały czas tłoczą do ruin ciepłe powietrze. Rejon katastrofy został otoczony dwoma kordonami milicji i żołnierzy wojsk wewnętrznych. Gromadzą się przed nimi krewni poszkodowanych. Z rozpaczą w oczach czekają na jakiekolwiek wieści o swoich bliskich.
Za najbardziej prawdopodobną przyczynę zawalenia się dachu przyjmuje się zalegający na nim mokry śnieg. Jednak brane są też pod uwagę dwie inne hipotezy - nieprawidłowości przy eksploatacji obiektu i błędy konstrukcyjne. Wykluczono natomiast wersję zamachu terrorystycznego. Kopułę targowiska, wybudowanego w 1975 r., zaprojektował Nodar Kanczeli, ten sam architekt, według projektu którego wykonano szklano-betonowo-metalową kopułę w moskiewskim parku wodnym Transvaal. 14 lutego 2004 r. pod ciężarem śniegu runęła ona na basen pełen kąpiących się. Śmierć poniosło 28 osób, a 110 zostało rannych.
W Moskwie - jak zapewnił Kanczeli - nie ma więcej targowisk o podobnej konstrukcji. Taki sam bazar znajduje się natomiast w Chanty-Mansyjsku, na Syberii. W stolicy Rosji - podała telewizja NTV - Kanczeli projektował również m.in. wieżę telewizyjną w Ostankinie i kopułę soboru Chrystusa Zbawiciela.
Architekt został już przesłuchany przez prokuratorów, którzy zabezpieczyli także całą dokumentację obiektu. Liczba ofiar tragedii byłaby zapewne większa, gdyby nie to, że w czwartek w Rosji obchodzony jest Dzień Obrońców Ojczyzny. To dzień wolny od pracy.
Tragedia na ul. Baumanskiej nie zakłóciła obchodów święta znanego dawniej jako Dzień Armii Radzieckiej. Prezydent Władimir Putin złożył przed południem wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Parku Aleksandrowskim przed Murem Kremlowskim, a po południu odwiedził, w jego rezydencji, obchodzącego w tym dniu 77. urodziny patriarchę Moskwy i Wszechrusi Aleksego II.
Putin przyjął też na Kremlu wysoką komisarz ONZ ds. praw człowieka Louise Arbour, która nie omieszkała pogratulować mu zwycięstwa hokeistów Rosji nad Kanadą na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie. W Moskwie odbyły się wszystkie zapowiadane świąteczne wiece, marsze i pikiety weteranów, komunistów, nacjonalistów oraz anarchistów. Całość zwieńczył wieczorem tradycyjny pokaz ogni sztucznych na Worobiowych Górach.
Wieczorne wydanie magazynu informacyjnego państwowej telewizji Kanał Pierwszy otwierała wiadomość o zdobyciu przez żeńską sztafetę biatlonową złotego medalu w Turynie.
Inna państwowa telewizja - Rossija - pokazała po południu ponadgodzinny koncert znanego rosyjskiego piosenkarza Olega Gazmanowa. Obie stacje kilka razy odtwarzały również życzenia, jakie wszystkim obrońcom ojczyzny składał wicepremier i minister obrony Siergiej Iwanow.
Jerzy Malczyk