Katarzyna Lubnauer o porównaniu Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera: to przykład mowy nienawiści
- Tak chamski, niezgrabny wpis nie powinien mieć miejsca. Stowarzyszenie zablokowało tego administratora, żeby nie mógł dokonywać żadnych następnych wpisów i przeprosiło - powiedziała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej, odnosząc się do wpisu na Twitterze SSP „Iustitia”, w którym porównano Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera.
Do Adolfa Hitlera porównało prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Stowarzyszenie Sędziów Polskich. Komentarz takiej treści umieszczono na Twitterze. Po pewnym czasie został on usunięty. Ostatecznie zarząd Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” odciął się od wpisu i przeprosił.
Tweet był komentarzem do wpisu, który zamieścił dziennikarz Konrad Piasecki. Udostępnił on zapis porannej rozmowy „Gość Radia Zet” z politykiem PiS Markiem Suskim, który stwierdził m.in., że „Jarosław Kaczyński poświęcił się całym życiem. Nie ożenił się, bo służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety, którą by pozostawiał, służąc Polsce”.
Politycy dyskutujący w „Woronicza 17” jednoznacznie potępili wpis i zgodnie stwierdzili, że jego autor powinien ponieść konsekwencje.
- Wpis był bardzo niegrzeczny, był to przykład mowy nienawiści - oceniła Katarzyna Lubnauer. Zaznaczyła też, że sama wielokrotnie bywała celem niewybrednych ataków w mediach społecznościowych.
- To nie jest zabawne - ocenił Jarosław Kalinowski z PSL i zwrócił uwagę, że tak sędziowie, jak i np. dziennikarze powinni powściągać emocje i sposób wyrażania swoich poglądów. Zaznaczył jednak, że „jest przeciwnikiem myślenia, że trzecią władzę trzeba podporządkować politykom”, choć „prawdą jest, że źle się dzieje”.
Marek Jakubiak z Kukiz’15 stwierdził, że tzw. trzecia władza, czyli wymiar sprawiedliwości, „zaczyna fruwać nad ziemią”. - Trzeba wrócić do sędziów pokoju. Społeczeństwo musi posiadać władzę nad trzecią władzą. I prezes TK, i oddolni sędziowie powinni być wybierani w wyborach powszechnych - powiedział Jakubiak.
Andrzej Halicki z PO uważa, że być może wpisu dokonał nie sędzia, a osoba administrująca profilem „Iustitii”. Zaznaczył jednak, że ktoś powinien ponieść za to konsekwencje. Stwierdził, że obecnie zbyt wiele osób bezmyślnie korzysta z mediów społecznościowych.
- Gdyby autorem wpisu był administrator profilu, to jego nazwisko byłoby ujawnione już dawno. To zapewne był sędzia, a stowarzyszenie broni go jak niepodległości - ocenił natomiast Zbigniew Kuźmiuk z PiS. - Moim zdaniem to jest obowiązek stowarzyszenia, by ujawnić nazwisko autora tego wpisu, bo ludzie, idąc do sądu, nie mogą się bać, że sądzi ich sędzia, którego poglądy polityczne mogą decydować o wyrokach i losie ludzi - powiedział Kuźmiuk. - Jeśli autorem tego wpisu jest sędzia, to powinien on zostać wykluczony z zawodu - dodał.
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska przypominała, że jeszcze w latach 90. XX w. panowała opinia, że „wyroków sądów nie należy komentować”, a „władzę sądowniczą stawiano na piedestale” i obecna sytuacja może być tego pokłosiem.