Kaczyński ocenił Hołownię. "Miał dobre momenty"
- Hołownia miał dobre momenty. Zwłaszcza ten jeden dotyczący prezydenta - ocenił Jarosław Kaczyński w polskim Sejmie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił też, dlaczego jego partia nie zgłosi kandydata na stanowisko wicemarszałka.
Najważniejsze informacje:
- Jarosław Kaczyński ocenił, że Szymon Hołownia jako marszałek miał "dobre momenty".
- Prezes PiS potwierdził, że jego partia nie zamierza wystawić kandydata na wicemarszałka.
- Kaczyński odniósł się też do okrzyków "precz z komuną", skandowanych przez posłów PiS.
- Miał dobre momenty. Zwłaszcza ten jeden dotyczący prezydenta, ale też inne. Brał jednak odpowiedzialność za to wszystko, co działo się w tym czasie, a działo dużo złego - w ten sposób Jarosław Kaczyński podsumował dwuletni okres, w trakcie którego Szymon Hołownia pełnił funkcję marszałka Sejmu.
Dywersja na kolei. "Wybuch był bardzo potężny"
Zgodnie z umową koalicyjną, Szymon Hołownia zrezygnował ze stanowiska marszałka Sejmu, a we wtorek izba niższa parlamentu wybrała jego następcę. Został nim Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
W głosowaniu udział wzięło 236 posłów, którzy poparli zmianę marszałka. Jednak nie obyło się bez kontrowersji. Włodzimierz Czarzasty odsłuchał oskarżeń o komunizm, m.in. od Przemysława Czarnka, który argumentował, że "komunizm jest w Polsce zakazany". Jarosław Urbaniak z KO przypomniał, że sami liderzy PiS mieli powiązania z PZPR.
PiS nie chce wicemarszałka Sejmu
Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z dziennikarką TVN24, że jego partia nie przedstawi kandydata na wicemarszałka Sejmu. - Nie widzimy żadnego powodu, żeby w tym układzie, który uważamy po prostu za przestępczy, zewnętrzny i przestępczy jednocześnie, brać jakikolwiek udział, nawet taki w istocie pozorny. Ale ludzie odbierają to jednak jako udział we władzy - powiedział lider PiS.
W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu posłowie PiS krzyczeli "precz z komuną", po czym wyszli z ław i opuścili salę głosowań. Dziennikarka TVN24 przypomniała Kaczyńskiemu, że w jego ugrupowaniu również znajdują się osoby z przeszłością w PZPR. Wspomniała nazwiska m.in. Wojciecha Jasińskiego, Stanisława Piotrowicza i Andrzeja Kryże.
- Niczego złego nie zrobili, a działali później w "Solidarności". Pan Piotrowicz jako prokurator kilka osób wypuścił z więzienia. Pan Krzyże, to jego działalności w stanie wojennym nie znam, ale to, że ktoś miał fatalnego ojca, to nie rozstrzyga - podsumował Kaczyński.
źródło: TVN24