Decyzja zapadła. Erdogan nie mógł postąpić inaczej

We wtorek prezydent Turcji ogłosił wprowadzenie trzymiesięcznego stanu wyjątkowego w 10 prowincjach kraju, które zostały doświadczone przez trzęsienie ziemi. Recep Tayyip Erdogan wskazał, że to ułatwi i przyspieszy akcje ratunkowe.

ANKARA, TURKIYE - FEBRUARY 07: Turkish President Recep Tayyip Erdogan speaks to press after 7.7 and 7.6 magnitude earthquakes hit southern provinces of Turkiye, on February 07, 2023 in Ankara, Turkiye. (Photo by Mustafa Kamaci/Anadolu Agency via Getty Images)Ogłoszono stan wyjątkowy w Turcji
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency
Sylwia Bagińska
282

Pomóż ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Liczy się każda złotówka. Więcej informacji TUTAJTUTAJ.

Erdogan przekazał także, że turecki rząd planuje otwarcie hoteli w prowincji Antalya na południu kraju dla osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi po tym, gdy kataklizm zniszczył prawie 5800 budynków.

Trzęsienie ziemi w Turcji. Erdogan o nowych wytycznych

Recep Tayyip Erdogan poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych trzęsień ziemi wzrosła do 3549 osób. To oznacza, że łącznie w Turcji i Syrii zginęło ponad 5100 osób.

Turecki przywódca dodał, że 70 krajów świata zaoferowało pomoc w trwającej akcji poszukiwawczo-ratunkowej.

Do Turcji polecieli m.in. polscy strażacy. Ma być to jedna z ich najtrudniejszych akcji. - Potrwa około siedmiu dni, to maksimum w przypadku działań poszukiwawczo-ratowniczych - mówił w rozmowie z PAP dowódca grupy ratowniczej HUSAR Poland brygadier Grzegorz Borowiec.

Wcześniej turecki przywódca informował o tym, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi było największym kataklizmem od 1939 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Trzęsienie ziemi w Turcji. "Największa tragedia ostatnich lat"

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii

Przypomnijmy, że w poniedziałek o godz. 4.17 czasu lokalnego doszło do silnego trzęsienia ziemi na Bliskim Wschodzie. Jego epicentrum znajdowało się w tureckim mieście Gaziantep, które zlokalizowane jest przy granicy z Syrią.

Do drugiego trzęsienia ziemi doszło również w poniedziałek o godz. 13.24 czasu miejscowego w centralnej części Turcji. Trzecie miało miejsce już we wtorek także w środkowej części kraju. W kataklizmie zginęło co najmniej 5100 osób. Tysiące ludzi zostały ranne.

Mieszkańcy terenów dotkniętych przez trzęsienie ziemi uciekali z domów, aby ratować swoje życie. Ich relacje są wstrząsające. Wielu z nich czeka na swoich bliskich, którzy znajdują się pod gruzami.

Źródło: WP Wiadomości, PAP

Wybrane dla Ciebie

Zderzył się z szambiarką. Dwie osoby nie żyją
Zderzył się z szambiarką. Dwie osoby nie żyją
Katastrofa samolotu w Indiach. "Wygląda na to, że nikt nie przeżył"
Katastrofa samolotu w Indiach. "Wygląda na to, że nikt nie przeżył"
Katastrofa samolotu w Indiach. Przyczyny, akcja ratunkowa i liczba ofiar. Co warto wiedzieć?
Katastrofa samolotu w Indiach. Przyczyny, akcja ratunkowa i liczba ofiar. Co warto wiedzieć?
Wjechał w ogrodzenie szkoły. Wcześniej zabrali mu prawo jazdy
Wjechał w ogrodzenie szkoły. Wcześniej zabrali mu prawo jazdy
Był w hostelu, kiedy uderzył w niego samolot. Zeskoczył z II piętra
Był w hostelu, kiedy uderzył w niego samolot. Zeskoczył z II piętra
Nadchodzi ochłodzenie. Mróz powróci do Polski
Nadchodzi ochłodzenie. Mróz powróci do Polski
Starmer reaguje na katastrofę w Indiach. Mówi o "druzgocących scenach"
Starmer reaguje na katastrofę w Indiach. Mówi o "druzgocących scenach"
Nowy park rozrywki w północnej Polsce otwiera swoje podwoje. Co oferuje Hossoland?
Nowy park rozrywki w północnej Polsce otwiera swoje podwoje. Co oferuje Hossoland?
GIS ostrzega przed używanymi meblami. Zagrożenie karaluchami i pleśnią
GIS ostrzega przed używanymi meblami. Zagrożenie karaluchami i pleśnią
Pierwsza taka katastrofa. "Na tej wysokości nie mieli czasu"
Pierwsza taka katastrofa. "Na tej wysokości nie mieli czasu"
Dreamliner rozbił się w Indiach. Pierwsza taka katastrofa w historii?
Dreamliner rozbił się w Indiach. Pierwsza taka katastrofa w historii?
Propozycja ministerstwa. Chodzi o ekwiwalent za urlop
Propozycja ministerstwa. Chodzi o ekwiwalent za urlop