Kazachstan nie zrzucił wody. Pełnomocnik Putina rzuca oskarżeniami
- Kazachstan powinien był zrzucić wodę ze swoich zbiorników w bardziej skoordynowany sposób, aby Rosja mogła uniknąć powodzi w obwodach kurgańskim i tiumeńskim - stwierdził Władimir Jakuszew, pełnomocnik rosyjskiego dyktatora w Uralskim Okręgu Federalnym. Rosja walczy z największymi powodziami od ponad 100 lat.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 20:31
Kataklizm dotknął trzy rosyjskie obwody: tiumeński, kurgański i orenburski. Woda, której poziom przekroczył w wielu miejscach 10 metrów, zalała dziesiątki tysięcy domów i gospodarstw. Ewakuowanych zostało kilkanaście tysięcy osób.
Mogą ewakuować nawet ćwierć miliona ludzi
Jeżeli poziom wody w obwodzie kurgańskim przekroczy 14 metrów, będzie się to wiązało z ryzykiem zalania terenu, na którym mieszka ponad ćwierć miliona ludzi.
Również sąsiadujący z tymi obwodami Kazachstan mierzy się z powodziami. Rosja znalazła kolejny już pretekst, by uderzyć w byłą radziecką republikę.
- Kazachstan powinien był zrzucić wodę ze swoich zbiorników w bardziej skoordynowany sposób, aby Rosja mogła uniknąć powodzi - powiedział Władimir Jakuszew, pełnomocnik rosyjskiego dyktatora w Uralskim Okręgu Federalnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy mamy takie zimy jak ta i kiedy mamy dość dużą ilość śniegu, a w zbiorniku gromadzi się dość duży zapas wody, to mamy co w tej kwestii wypracować z naszymi kolegami z Kazachstanu - powiedział Jakuszew w telewizji RBC, dodając, że zrzuty wody ze zbiorników retencyjnych muszą być "bardziej skoordynowane i równomierne".
Według pełnomocnika Putina, w przyszłości poprzez dostosowanie zrzutów w Kazachstanie będzie można uniknąć problemów powodziowych na kilku obszarach.
W międzyczasie mieszkańcy Kurganu przygotowują się na wielką wodę. - Według wstępnych szacunków jest to historyczne maksimum. Dlatego też te obszary, w których istnieją podstawy, aby sądzić, że wysokość tamy będzie niewystarczająca, są dodatkowo wzmacniane - powiedział wysłannik Putina. Jednocześnie Jakuszew nie zagwarantował, że podjęte działania "w 100 proc. pomogą uporać się z katastrofą".
Gdy fala przejdzie przez obwód kurgański, ratownicy natychmiast udają się do sąsiedniego obwodu tiumeńskiego, gdzie również spodziewane są powodzie.
Kataklizm również w Kazachstanie
Od połowy marca powodzie zaczęły zalewać zaludnione obszary Kazachstanu. W dziesięciu regionach kraju ogłoszono stan nadzwyczajny.
Prezydent republiki Kasym-Żomart Tokajew nazwał je "największą klęską żywiołową ostatnich 80 lat". W całym kraju nakazano już ewakuację 86 tys. osób.
Najbardziej dotknięte obszary to miasta Atyrau, Aktobe, Kustanaj, Astana, północny i wschodni Kazachstan oraz obwód pawłodarski, które w większości graniczą z Rosją i leżą nad rzekami mającymi swoje źródła w Rosji, takimi jak Ural czy Toboł.
"Kazachowie będą następni"
To kolejny przypadek, gdy rosyjski oficjel publicznie uderza w Kazachstan. Kilka dni wcześniej media szeroko komentowały wyciek nagrania rosyjskiego generała.
Kontrowersyjny deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej gen. Andriej Gurulow miał powiedzieć, że "Kazachstan będzie następnym celem Rosji". Plik audio miał być przeznaczony dla jego kolegów z parlamentarnej komisji obrony.