Kary dla białoruskich Polaków
Wszyscy uczestnicy środowej demonstracji w
Grodnie w obronie gazety Związku Polaków na Białorusi (ZPB), "Głos
znad Niemna", zostali skazani na kary grzywny.
08.07.2005 | aktual.: 08.07.2005 12:54
W piątek sąd skazał Andrzeja Pisalnika i Jana Romana na zapłacenie po 2,5 mln białoruskich rubli (około 1200 dolarów), a Ines Todoryk ma zapłacić 500 tys. rubli (ok. 250 dolarów).
Jeszcze w środę ten sam sąd w Grodnie skazał na grzywnę o równowartości prawie 2,5 tys. dolarów Andrzeja Poczobuta, Igor Bancer ma zapłacić prawie 250 dolarów.
Sąd uznał, że wszyscy skazani uczestniczyli w nielegalnej akcji protestu i nie wykonywali poleceń milicji.
Pisalnik poinformował, że sędzia nakazał mu zapłacenie kary w ciągu 15 dni. Zdaniem działacza ZPB, ani on ani jego rodzina nie mają takich pieniędzy. Na Białorusi średnia pensja wynosi równowartość około 200 dolarów.
W Grodnie, na zachodzie Białorusi, odbyła się w środę demonstracja pod hasłem "Oddajcie Polakom 'Głos znad Niemna'". W ulotce rozdawanej przechodniom uczestnicy manifestacji informowali, że "protestują przeciwko przejęciu przez władze Grodna oraz białoruskie służby specjalne jedynej na Białorusi gazety polskiej mniejszości".
W akcji protestu uczestniczyli dziennikarze i współpracownicy redakcji "Głosu znad Niemna", powstałej po marcowym zjeździe ZPB. Redakcja ta nie ma możliwości wydawania swej gazety, gdyż białoruskie Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, iż zjazd ZPB nie był prawomocny.
Media poinformowały, że ostatnio gazetę "Głos znad Niemna" wydaje Wiktor Kruczkowski, brat Tadeusza Kruczkowskiego, byłego prezesa Związku Polaków, którego białoruskie władze uznają nadal za prawowitego szefa ZPB.
W opinii ekspertów sytuacja w Związku Polaków na Białorusi może być tematem polsko-białoruskich rozmów, które rozpoczęły się w piątek przed południem w Mińsku. Zarówno polscy jak i białoruscy dyplomaci nie chcieli przed rozmowami nic mówić na ich temat.
Polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld zapowiedział, że do Mińska udaje się w piątek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jerzy Bahr i przedstawiciel MSZ Wojciech Zajączkowski.