Karol Nawrocki prezesem IPN. Senat zdecydował o jego losie
Senat zajmował się wyborem nowego prezesa IPN. Kandydatem wytypowanym przez Sejm był dr Karol Nawrocki. Jego kandydatura budziła spore kontrowersje, czego dowodem były wystąpienia części senatorów, którzy apelowali, by IPN było niezależną instytucją.
23.07.2021 09:06
Artykuł aktualizowany.
Po godzinie 11:35 odbyło się głosowanie. Głosowało stu senatorów, 52 było "za". Tym samym Senat wyraził zgodę na powołanie Karola Naworckiego na stanowisko prezesa IPN.
Przeciw kandydaturze Nawrockiego było 47 parlamentarzystów, a jeden senator wstrzymał się od głosu.
Tym samym doszło do "pęknięcia" w senackim pakcie: "za" zagłosował również Antoni Mężydło z KO oraz Jan Filip Libicki i Ryszard Bober z Koalicji Polskiej. Z kolei Michał Kamiński był przeciw, natomiast Kazimierz Michał Ujazdowski wstrzymał się od głosu.
Jako pierwszy głos w debacie zabrał senator Krzysztof Kwiatkowski, który zaznaczył, że prezes IPN ma ważną i potrzebną misję do wykonania. - Dlatego boleję, że wokół Instytutu jest tyle emocji politycznych - mówił w piątek polityk. - Jeśli czytam, że Senat zdecydował o wyborze prezesa IPN, to nie zgadzam się na taką manipulację - dodał Kwiatkowski.
Ostatnio pojawiły się spekulacje o układzie między PiS a opozycją. Media informowały, że Senat poprze Karola Nawrockiego w zamian za wybranie kandydata opozycji prof. Marcina Wiącka na RPO. Warto zaznaczyć, że w przypadku obu stanowisk wybór Sejmu musi zaakceptować Senat. W środę Senat zdecydował, że prof. Wiącka zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Ślubowanie ma odbyć się wkrótce.
"Katastrofa dla IPN". Gorąca debata ws. kandydata na prezesa
Podczas posiedzenia Senatu senator Sławomir Rybicki zwrócił uwagę, że kandydat na stanowisko prezesa dostał się "tylnymi drzwiami" do IPN jako wicedyrektor tej instytucji. Parlamentarzysta dodał, że "ma wrażenie, że jego partyjni patroni obawiają się, że może nie poprzeć Sejmu w tej sprawie".
- A dlaczego mielibyśmy zachować kurs IPN, który stał się narzędziem polityki? - pytał Rybicki, zarzucając Nawrockiemu "wykonywanie dyrektyw prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego" podczas kierowania Muzeum II Wojny Światowej. - IPN jest instytucją ważną i potrzebną pod warunkiem, że jest wolna od nacisków politycznych - podkreślił senator.
I dodał, że Karol Nawrocki "jako twarz polityki historycznej PiS nie powinien być szefem instytucji, którą powinien cechować umiar i refleksja". - Nie ma umiaru, ani refleksji i ten jego rewolucyjny zapał może skończyć się katastrofą dla IPN i dla polityki historycznej - tłumaczył Rybicki, odnosząc się do Nawrockiego.
Z kolei senator Krzysztof Brejza zarzucił kandydatowi, że "wpisywał się w nagonkę na byłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza". - Zarzucał mu pan brak patriotyzmu - powiedział Brejza, wskazując na m.in. spór o Westerplatte. Parlamentarzysta przypomniał, że Adamowicz w czasach młodości działał w ramach "Solidarności".
Głos zabrał również Jan Maria Jackowski, który zwrócił uwagę, że debata w Senacie nie jest o tym, w jakim kierunku powinien zmierzać IPN oraz jaką wizję ma kandydat, ale o szeroko pojętej polityce historycznej. - To wychodzi poza ramy naszych obrad - ocenił senator.
- Karol Nawrocki jest człowiekiem młodym, ale pokazał w swoim życiorysie, że jako historyk i manager jest osobą dynamiczną, która ma ugruntowaną wiedzę historyczną - dodał Jackowski.
- Nad tą debatą z jednej strony unosi się duch, który znamy w Polsce od 1989 roku: sprzeciw wobec lustracji, dekokomunizacji, sprzeciwu wobec powstania takiej instytucji - tak oceniał Marek Pęk z PiS.
- Opór w środowisku PO nadal jest silny. To nie dziwi, wystarczy popatrzeć na elitę waszych posłów do PE, gdzie czołówka to byli prominentni działacze PZPR - dodał polityk.
Senat o IPN. Dyskusja o Karolu Nawrockim
Karol Nawrocki to 38-letni historyk, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a także od 1 czerwca wiceszef IPN. Więcej o nim przeczytacie tutaj.
Podczas czwartkowej debaty w Senacie Nawrocki odpowiadał na szereg pytań: mówił o sprawach lustracyjnych, opisywał swój czas dyrektorowania przejętego Muzeum II Wojny Światowej.
Odpowiadając m.in. na pytanie senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego dotyczące lustracji w Polsce, kandydat na szefa IPN zadeklarował, że potrzebna jest taka reforma przepisów lustracyjnych, która usprawni prowadzone przez prokuratorów i współpracujących z nimi historyków procedury sprawdzania kandydatów na funkcje publiczne. Jego zdaniem, obowiązkowemu sprawdzeniu powinni podlegać nie kandydaci np. do rad gmin, ale ci, którzy już objęli te funkcje.
Senat jeszcze w czwartek miał zadecydować o przyszłości Karola Nawrockiego, jednak obrady zostały przerwane, co wywołało oburzenie PiS.
- Wczoraj na Konwencie Seniorów pan marszałek Grodzki zobowiązał się honorowo, obiecał, że dzisiaj (w czwartek - przyp. red.) przeprowadzimy całą debatę dotyczącą wyrażenia zgody na powołanie prezesa IPN, łącznie z głosowaniem - powiedział Marek Pęk, senator PiS. - Z oburzeniem i przykrością stwierdzam, że pan marszałek Grodzki po raz kolejny kłamie i nie dotrzymuje publicznie złożonych obietnic - dodał wicemarszałek Senatu, podkreślając, że "wcześniej Senatem zarządzał Budka, a teraz Senatem zarządza Tusk".
Senator Marcin Bosacki z KO tłumaczył później, że przerwa w obradach została ogłoszona na wniosek PiS. - Prosiliście o przerwę, by się spotkać z panem premierem Morawieckim i myśmy dokładnie na to się zgodziliśmy - powiedział Bosaski, dodając, że żadnej obietnicy ws. procedowania debaty nie było.
Nowy prezes IPN. Jaka jest misja Instytutu?
Jak wynika z preambuły ustawy o IPN, zadaniem Instytutu Pamięci Narodowej jest zachowanie pamięci o ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez naród polski w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu. Misją IPN jest również pielęgnowanie pamięci o patriotycznych tradycjach zmagań z nazizmem i komunizmem oraz o czynach obywateli na rzecz niepodległości Polski.
IPN ma także obowiązek ścigania zbrodni przeciwko pokojowi, ludzkości i zbrodni wojennych, a także działania na rzecz zadośćuczynienia przez polskie państwo wszystkim tym, którzy zostali pokrzywdzeni przez państwo łamiące prawa człowieka.
Roczny budżet IPN wynosi ok. 400 mln zł. W ramach Instytutu działa Biuro Badań Historycznych, Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Archiwum IPN, Biuro Lustracyjne, Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa oraz Biuro Edukacji Narodowej.