Karczewski ma żal do Tuska. "Prawdziwy mąż stanu powinien zareagować"
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski nawiązał do kontrowersyjnego wystąpienia redaktora naczelnego pisma "Liberte!" Leszka Jażdżewskiego, które poprzedzało przemówienie Donalda Tuska. Jego zdaniem, szef Rady Europejskiej nie zachował się w tej sytuacji odpowiednio.
- Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody - powiedział w piątek na Uniwersytecie Warszawskim Jażdżewski. - Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków - dodał.
Karczewski oświadczył, że "osobiście czuje się dotknięty, urażony i obrażony tą wypowiedzią". - Uważam, że albo ta wypowiedź była ustalona z panem premierem Donaldem Tuskiem, co byłoby skandaliczne, a jeśli nie została ustalona, to skandaliczną sytuacją jest to, że sam pan premier ani jednym słowem nie odniósł się do tego - ocenił marszałek Senatu.
Według Karczewskiego, "gdyby Donald Tusk pretendował kiedykolwiek do miana męża stanu (...), to absolutnie powinien zareagować choćby jednym zdaniem, choćby jednym gestem".
Wypowiedź Jażdżewskiego skrytykował również Rrzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, określając ją jako "przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących". Poseł PiS Jan Mosiński zapowiedział, że złoży w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Sam Jażdżewski nie widzi niczego złego w swoim przemówieniu, a krytykę ze strony konserwatywnych polityków i publicystów nazywa "amokiem prawicy, która żeruje na polskiej religijności".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl