Kara za zlot neofaszystów?
Dopiero teraz, po dziewięciu miesiącach, został zatrzymany właściciel lokalu w Rogiedlach (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie w ubiegłym roku odbył się zlot neofaszystów. Rzecznik Urzędu Ochrony Państwa w Olsztynie por. Jan Adamowicz poinformował we wtorek, że prokuratura przesłała do sądu wniosek o jego aresztowanie na miesiąc.
Trwało to tak długo, bo z Lechem Z. nie można było się skontaktować. Nie można było ustalić miejsca jego zamieszkania - wyjaśnił Adamowicz. Lechowi Z. prokurator postawił zarzut pomocnictwa w propagowaniu treści faszystowskich, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Na początku lipca 2000 roku neofaszyści z Polski północno wschodniej urządzili kilkugodzinny zlot w jednej z prywatnych dyskotek w Rogiedlach. Około 150 członków organizacji, m.in. z Gdańska, Olsztyna i Białegostoku spotkało się na zamkniętej imprezie. Niektórzy przyjechali wynajętymi autokarami. Występowały tam m.in. zespoły muzyczne. Nikogo nie wpuszczono do środka.
Z zewnątrz można było zaobserwować młodych neofaszystów, niektórzy z nich pozdrawiali się faszystowskimi gestami i krzyczeli "Sieg Heil" i "Heil Hitler". Policja nie interweniowała powołując się na to, że spotkanie odbywało się na terenie zamkniętej posesji. Niedaleko dyskoteki stało kilka radiowozów.
Śledztwo w sprawie zlotu neofaszystów prowadziła olsztyńska delegatura Urzędu Ochrony Państwa.(aka)