Olejniczak kopiuje Napieralskiego?
Kandydat w kolejnych dniach ma w planach liczne spotkania z mieszkańcami Warszawy oraz multimedialną prezentację swojej wizji zagospodarowania stolicy. Taka oszczędna strategia wymuszona jest przez fakt, że Olejniczak dostał na kampanię prezydencką z kasy SLD jedynie 50 tys. zł. Jak pisała "Rzeczpospolita", partia ze swojego budżetu przeznacza na kampanię zaledwie 3,5 mln zł. Dla porównania cztery lata wcześniej Sojusz wydał na kampanię 21 mln zł.