Kandydaci pod lupą
Kandydujący w nadchodzących wyborach
samorządowych powinni mieć się na baczności. Studenckie koła
naukowe i organizacje pozarządowe będą ich pilnie obserwować -
zapowiada "Dziennik Polski".
29.06.2006 | aktual.: 29.06.2006 02:51
Monitoring kampanii wyborczej będzie prowadzony w wybranych miejscowościach przez wolontariuszy z 15 stowarzyszeń. Koordynatorem akcji jest Fundacja Batorego.
Zadaniem monitorujących jest badanie źródeł finansowania komitetów wyborczych i kontrola poczynań kandydatów, którzy sprawują funkcje w samorządach - prezydentów, burmistrzów i wójtów. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że lokalni włodarze często korzystają ze służbowych biur, telefonów i pojazdów do prowadzenia kampanii, co jest naruszeniem prawa.
Organizatorzy akcji nie ukrywają, że udział w programie wymaga odwagi. Liczyliśmy na trochę więcej zgłoszeń, ale trzeba brać pod uwagę, że ta akcja jest trudna. Ujawniając nieprawidłowości lokalnych komitetów wyborczych łatwo się narazić- mówi Adam Sawicki z Fundacji Batorego, koordynator programu.
W Małopolsce działalność sztabów wyborczych sprawdzi Koło Naukowe Politologów Akademii Pedagogicznej i Stowarzyszenie "Szansa" z Oświęcimia. Wolontariusze tej ostatniej organizacji będą śledzić przebieg kampanii kandydatów na prezydenta Oświęcimia. Stowarzyszenie obserwuje działalność komitetów wyborczych już teraz - odnotowano, że niektórzy lokalni politycy przedwcześnie rozpoczęli agitację wyborczą w prasie.
Myślę, że komitety wyborcze będą z nami współpracować. Jak dowodzi przykład niedawnej kampanii prezydenckiej, zachowanie pełnej przejrzystości leży w interesie kandydatów- podkreśla prezes Stowarzyszenia "Szansa" Teresa Bebak.