Kanadyjski parlament zawiesił dwa antyterrorystyczne przepisy
Niższa izba parlamentu
kanadyjskiego odrzuciła wniosek o przedłużenie okresu
obowiązywania dwóch antyterrorystycznych przepisów wprowadzonych
po atakach na WTC 11 września 2001 r.
Izba Gmin kanadyjskiego parlamentu stosunkiem głosów 159 do 123 postanowiła nie prolongować wygasających 1 marca postanowień o przeciwdziałaniu terroryzmowi, uzasadniając swoje stanowisko faktem, że nigdy z nich nie skorzystano.
Przepisy te, ustanowione po zamachach w Nowym Jorku 11 września 2001 r., pozwalały policji na aresztowanie na trzy dni bez stawiania zarzutów osoby podejrzewanej o planowanie zamachu terrorystycznego, a także umożliwiały sędziom prowadzącym przesłuchania zmuszenie świadka do zeznań w sprawie domniemanych działań terrorystycznych.
Uchwałę wprowadzającą te przepisy na okres pięciu lat podjął poprzedni, liberalny rząd w Ottawie. Obecny mniejszościowy, konserwatywny gabinet, który swój wyborczy sukces zawdzięcza obietnicom zapewnienia Kanadyjczykom bezpieczeństwa, usiłował przedłużyć obowiązywanie przepisów, jednak potrzebował w tym celu poparcia opozycji.
Premier Stephen Harper zarzuca liberałom uległość w sprawach związanych z terroryzmem i argumentuje, że nie można im wobec tego ufać, iż zapewnią Kanadyjczykom bezpieczeństwo.
Liberałowie z kolei bronią się, że przepisy stanowią zagrożenie dla osobistych swobód obywateli.
Odrzucili również propozycję zawarcia kompromisu, która zakładała przedłużenie ważności przepisów na pół roku, aby dać czas specjalnej komisji na zbadanie ich zasadności. Lider liberałów Stephane Dion twierdzi, że oferta kompromisu nadeszła zbyt późno.
Wtorkowa decyzja parlamentu wpisuje się w dłuższy proces odrzucania specjalnych uprawnień przyznanych służbom porządkowym po 11 września 2001, mających zagwarantować Kanadyjczykom bezpieczeństwo. W ubiegłym tygodniu kanadyjski Sąd Najwyższy unieważnił jako niekonstytucyjny paragraf, pozwalający na bezterminowe przetrzymywanie aresztowanych obcokrajowców.