Kanada powiedziała "tak". Dyplomatyczny sukces Kijowa

Przekazane Ukrainie przez Kanadę czołgi i pojazdy opancerzone mogą zostać użyte na terenie Rosji – poinformował publiczny nadawca CBC, powołując się na czwartkowe oświadczenie kanadyjskiego ministerstwa obrony.

Premier Justin Trudeau i prezydent Wołodymyr Zełenski podczas czerwcowego szczytu nt. pokoju w Ukrainie
Premier Justin Trudeau i prezydent Wołodymyr Zełenski podczas czerwcowego szczytu nt. pokoju w Ukrainie
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | ALESSANDRO DELLA VALLE

16.08.2024 | aktual.: 16.08.2024 06:39

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze wydarzenia w naszej RELACJI NA ŻYWO

Kanada przekazała Ukrainie pomoc wojskową o wartości ponad 1 mld dolarów kanadyjskich, w tym osiem czołgów Leopard, dziesiątki opancerzonych pojazdów patrolowych, pojazdy opancerzone wsparcia na polu walki, z wyposażeniem medycznym oraz haubice kalibru 155 mm M-777 howitzer.

Amerykańska telewizja CNN opublikowała w czwartek zdjęcia z ukraińskiej granicy, na których widać kanadyjski pojazd patrolowy wjeżdżający na teren Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraina "sama wie, jak się bronić"

Stacja zacytowała komunikat biura prasowego ministerstwa obrony, w którym podkreślono, że "Ukraina najlepiej wie, jak bronić swojego terytorium (…) Kanada nie narzuca geograficznych restrykcji na użycie wojskowego sprzętu, który przekazujemy Ukrainie".

Wcześniej na atakowanie przez Ukrainę - przy pewnych ograniczeniach - celów na terytorium Rosji z wykorzystaniem dostarczonej broni zgodę wyraziło szereg krajów, m.in. USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Szwecja.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wielokrotnie podkreślał, że Ukraina ma pełne prawo do obrony, które zakłada atakowanie celów poza jej granicami.

Źródło: PAP/WP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski