Kampania PO: bez haków, agresji i kopania po kostkach
Bez haków, agresji i kopania po kostkach. Taką kampanię prezydencką obiecuje Platforma Obywatelska. Marszałek sejmu Bronisław Komorowski rozpocznie ją już we wtorek. Czy zdoła zapanować nad partyjnymi kolegami, którzy słyną z brutalnych zagrań i niewybrednego języka? Na razie tacy politycy PO, jak Janusz Palikot czy Stefan Niesiołowski, zostali skrzętnie "schowani".
Zobacz galerię: PO ma swojego kandydata na prezydenta RP
PO zebrała już komplet podpisów potrzebnych, by zarejestrować Bronisława Komorowskiego jako kandydata w wyborach prezydenckich. Od paru dni zawiązują się też lokalne sztaby, które mają pomagać marszałkowi w kampanii. Z jego rejestracją sztabowcy Platformy chcą jednak poczekać do poniedziałku, by nie robić tego w dniach, gdy trwają jeszcze pogrzeby ofiar katastrofy w Smoleńsku. Zapewniają też, że walka o prezydenturę będzie intensywna, ale stonowana.
– Nie będzie mowy o hakach, agresji czy politycznych fajerwerkach – podkreśla w rozmowie z "Faktem" Sławomir Nitras z zarządu PO. – Bronisław Komorowski narzuci konkretny i merytoryczny styl. Do wojny potrzeba dwóch, a on nie da się wyprowadzić z równowagi – przekonuje.
Komorowskiego czekają więc pracowite dwa miesiące i liczne podróże po kraju związane z kampanią. To samo czeka jego współpracowników i... Biuro Ochrony Rządu. Jako pełniący obowiązki głowy państwa marszałek dostał właśnie wzmocnioną ochronę. – Ale nie tak liczną, jaka przysługuje prezydentowi – zastrzega w rozmowie z "Faktem" kapitan Dariusz Aleksandrowicz z BOR.
Skończyły się więc beztroskie spacery z żoną po parku. Teraz oficerowie BOR towarzyszą marszałkowi nawet, gdy wyprowadza psa. A do pracy, choć z domu do Sejmu ma stosunkowo blisko, podwozi go czarne BMW z dwoma funkcjonariuszami.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Zamknęli Palikotowi usta. Na dwa miesiące!