Kamiński zwolniony z CBA; "To farsa!"
Mariusz Kamiński nie jest już funkcjonariuszem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Rzecznik CBA poinformował Wirtualną Polskę, że taką decyzję podjął obecny szef biura Paweł Wojtunik.
- Zostałem rok temu usunięty z CBA, z naruszeniem prawa, przez Donalda Tuska. Działania pana Wojtunika wobec mojej osoby uważam za farsę - podkreślił Kamiński. Dopytywany przez PAP nie odpowiedział, czy odbierze decyzję o zwolnieniu, co jest konieczne do formalnego zakończania sprawy.
Jak poinformował rzecznik CBA Jacek Dobrzyński, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik podjął decyzję o zwolnieniu ze służby Mariusza Kamińskiego na na mocy nowej ustawy o CBA, która weszła w życie w ubiegły czwartek.
Na mocy nowych przepisów, funkcjonariusza można zwolnić ze służby z chwilą wniesienia aktu oskarżenia w przypadku umyślnego przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, a właśnie taki akt oskarżenia wniosła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie - dodał rzecznik.
Rzecznik CBA powiedział, że decyzja o zwolnieniu zostanie Kamińskiemu dostarczona zgodnie z prawem; nie wykluczył - w przypadku, gdyby b. szef Biura nie odebrał jej osobiście - przesłania mu jej pocztą poleconą.
To kolejna odsłona sporu pomiędzy Kamińskim a obecnym kierownictwem CBA. Kamiński twierdzi, że nie jest i nigdy nie był funkcjonariuszem CBA, a jego szefem, i że odszedł z Biura w chwili odwołania go ze stanowiska (premier podjął taką decyzję w październiku 2009 r.). Według CBA Kamiński, będąc szefem Biura, był jednocześnie funkcjonariuszem, ponieważ m.in. pobierał wynagrodzenie funkcjonariusza (nie były odprowadzane z niego składki do ZUS), a także miał służbową broń.
Kamiński, twierdząc, iż nie jest funkcjonariuszem, domagał się jednocześnie od obecnego kierownictwa wydania mu świadectwa służby; gdy go nie otrzymał, skierował skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten w kwietniu br. skargę ws. świadectwa oddalił, orzekając jednak przy tym, że Kamiński funkcjonariuszem CBA nie był. Odrzucił też drugą skargę b. szefa CBA na odwołanie go przez premiera ze stanowiska - uznając, że "akt odwołania ze stanowiska szefa CBA nie jest decyzją administracyjną, nie jest postanowieniem, aktem lub czynnością podlegającą zaskarżeniu do WSA". Wyrok ten - ws. obu skarg - nie jest prawomocny.
W październiku 2009 r., tuż po objęciu stanowiska szefa CBA, Wojtunik zawiesił Kamińskiego - jako funkcjonariusza - w pełnionych obowiązkach. Ta decyzja miała związek z zarzutami, które postawiła Kamińskiemu rzeszowska prokuratura (dotyczące nadużycia władzy przy rozpracowywaniu w 2007 r. tzw. afery gruntowej przez CBA). W połowie stycznia br., po upływie trzymiesięcznego terminu zawieszenia, Wojtunik podjął decyzję o nieprzedłużeniu zawieszenia i przeniesieniu b. szefa biura do "grupy stanowisk tymczasowych". Kamiński przez cały ten czas otrzymywał pensję - ponieważ jednak nie chciał jej odbierać, składano ją w depozycie. Obecnie jest to już kwota rzędu kilkudziesięciu tysięcy zł.
Na początku września rzeszowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kamińskiemu. Oskarżyła go m.in. o nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Sprawa dotyczy tzw. afery gruntowej, która doprowadziła do dymisji Andrzeja Leppera i odwołania Janusza Kaczmarka z rządu koalicji PiS, Samoobrony i LPR, a w konsekwencji - rozpadu koalicji i przedterminowych wyborów parlamentarnych, które jesienią 2007 r. wygrała PO.
W efekcie działań CBA o płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w resorcie, oskarżono Piotra Rybę i Andrzeja K. W zeszłym roku sąd I instancji skazał ich na kary więzienia i grzywny, a legalności samej akcji CBA nie oceniał, domniemując, że skoro była na nią zgoda sądu, należy ją uznać za prawidłową. Niedawno sąd II instancji uchylił wyroki skazujące, a w ponownym procesie sąd miałby badać prawidłowość tej akcji. Mariusz Kamiński został oskarżony przez rzeszowską prokuraturę o nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty.
Premier Donald Tusk odwołał Kamińskiego z funkcji szefa CBA 13 października 2009 roku. Zarzucił mu m.in., że w kontekście tzw. afery hazardowej wykorzystał Biuro do celów politycznych oraz posługiwał się insynuacją i kłamstwem.