Kamiński mówił o bólu. Ekspert tłumaczy, jak wygląda przymusowe dokarmianie
- Związano mnie pasami, po czym próbowano wsadzić mi sondę z pokarmem - opowiadał Mariusz Kamiński. - W żadnym przypadku nie można uznać podawania niezbędnych składników odżywczych przez sondę za niehumanitarny sposób żywienia - mówi w rozmowie z WP prof. Mirosław Czuczwar z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
25.01.2024 | aktual.: 25.01.2024 20:46
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik podczas swojego pobytu w więzieniu zdecydowali o podjęciu głodówki. W ocenie lekarzy i sądu stan zdrowia Mariusza Kamińskiego był na tyle poważny, że zapadła decyzja, aby przymusowo dokarmiać polityka.
Wirtualna Polska zapytała eksperta, jak powinna wyglądać taka procedura. Prof. dr hab. Mirosław Czuczwar z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1 w Lublinie twierdzi, że "co do zasady w sytuacji braku możliwości dostarczania pacjentowi niezbędnych składników odżywczych drogą doustną (niezależnie od przyczyny), należy wybrać możliwie najmniej inwazyjny sposób żywienia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W pierwszej kolejności jest to założenie zgłębnika do żołądka (sondy żołądkowej) lub do jelita, wytworzenie gastrostomii lub jejunostomii, a w przypadku braku możliwości żywienia do przewodu pokarmowego można rozważyć żywienie pozajelitowe (podaż niezbędnych składników odżywczych drogą dożylną). W przypadku pacjenta nieubezwłasnowolnionego na każdą ww. interwencję należy uzyskać świadomą zgodę - twierdzi Czuczwar.
Zdaniem profesora, "w żadnym przypadku nie można uznać podawania niezbędnych składników odżywczych przez zgłębnik żołądkowy (sondę) za niehumanitarny sposób żywienia".
- Jest to metoda z wyboru przy krótkoterminowym braku możliwości żywienia drogą doustną, co wynika z jej niskiej inwazyjności (brak konieczności naruszania ciągłości tkanek przy zakładaniu) i niskiego ryzyka wystąpienia groźnych dla zdrowia i życia powikłań w trakcie stosowania - odpowiada.
Kamiński: zadano mi cierpienie
Mariusz Kamiński w telewizji Republika twierdził, że został poddany procedurze przymusowego dokarmiania we wtorek przed południem. Twierdził, że przez krzywą przegrodę nosową nie dało się mu wprowadzić sondy do nosa, a podejmowane próby były bardzo bolesne.
- Zostałem związany pasami, zupełnie niepotrzebnie - przyznał, przypominając, że dzień przed wyjściem został przewieziony na kilka godzin na badania do szpitala. - Zadano mi cierpienie. Chcieli mnie złamać, ale jestem przekonany, że nie udało im się tego zrobić - podkreślił Kamiński.
Czytaj też: