Kamil D. wzięty w obronę. Rośnie liczba głosów wspierających dziennikarza

Kamil D. prowadził pijany. Miał 2,6 promila. "Może jego problemy to nie całkiem jego wina?" - pisze w sieci prof. Jan Hartman. W obronie dziennikarza stanęli już także m.in. publicysta "Gazety Wyborczej" i znany działacz piłkarski.

Kamil D. zostanie przesłuchany w niedzielę. Ma usłyszeć zarzuty.
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Patryk Osowski

Kamil D. trzeźwieje w policyjnym areszcie. Gdy dojdzie do siebie ma złożyć wyjaśnienia i odpowiedzieć policjantom, dlaczego prowadził swoje bmw pod wpływem alkoholu. Jak ustaliła Wirtualna Polska, Kamil D. ma być przesłuchany w niedzielę. - To ostateczny termin. Nie ma innej możliwości - powiedziała nam aspirant Ilona Sidorko, oficer prasowy policji w Piotrkowie Trybunalskim.

W sieci większość komentujących nie ma wątpliwości, że postawa Kamila D. jest godna potępienia. Są jednak i tacy, którzy stają w jego obronie. Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej" napisał: "Dziennikarskim moralistom, którzy ogłaszają z satysfakcją upadek Kamila D., uprzejmie i na marginesie chciałbym przypomnieć, że Kamil D. miał z czego upaść".

Kamil D. znalazł już obrońcę także w osobie znanego z lewicowych poglądów filozofa i wykładowcy prof. Jana Hartmana. "Kamil D. całe życie ma jakieś afery. Ale potem się jakoś podnosi. I tak też będzie tym razem. Bardzo mi go żal, choć to trudny gość" – napisał na Twitterze wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W komentarzu profesor zastanawia się również nad źródłem kłopotów Kamila D. "Może jego problemy to nie całkiem jego wina?" – pyta Hartman.

Zobacz także: Donald Trump przyjdzie do Warszawy. Wicepremier zabiera głos ws. zaproszenia Putina

Kamil D. Grozi mu do 2 lat więzienia

Najwięcej emocji w sieci budzi jednak wpis prezesa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Ryszarda Niemca. "Niech rzuci kamieniem ten, co na fleku nie wsiadł do auta!" - napisał na Twitterze prezes MZPN. Na portalu społecznościowym znalazło się sporo osób, które nigdy nie prowadziły auta pod wpływem alkoholu, ale trzeba przyznać, że piłkarski działacz wygłosił bardzo kontrowersyjną tezę. Tym samym niemal przyznał się, że również zdarzyło mu się wsiąść za kółko po alkoholu.

Przypomnijmy, że jazda "na podwójnym gazie" to zagrożenie życia nie tylko dla kierującego, ale także innych osób. Kierowanie pod wpływem alkoholu to przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Inne możliwości to wymierzenie kary grzywny w wysokości od 5 tys. do 60 tys. zł oraz pozbawienie prawa jazdy od 1 roku do 15 lat.

Co ważne, Kamil D. już raz został pozbawiony prawa jazdy w 2017 r., gdy w okolicach Częstochowy przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani