Trwa ładowanie...
d38fb6f
Kamil Bortniczuk o "ustawie dyscyplinującej": jesteśmy usatysfakcjonowani

Kamil Bortniczuk o "ustawie dyscyplinującej": jesteśmy usatysfakcjonowani

My jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ wszystkie poprawki, które zaproponowaliśmy zostały przyjęte - zapewnił w programie "Tłit" Kamil Bortniczuk, rzecznik Porozumienia i poseł PiS. - Nie konsultowano z nami treści tej ustawy, potrzebowaliśmy czasu, by się z nią zapoznać i wprowadzić poprawki - mówił polityk Porozumienia. - Zgadzamy się z kierunkiem tej ustawy, rozumiemy racje, które stały za potrzebą jej wprowadzenia - dodał. Jego zdaniem pozwolenie na to, by sędziowie negowali nawzajem swój status, mogłoby doprowadzić do "podważania wyroków z całego trzydziestolecia III Rzeczpospolitej".

Czy wprowadzenie tych poprawek dlaRozwiń

Transkrypcja:

Czy wprowadzenie tych poprawek dla was kończy sprawę? Ugrupowanie Gowina taką ustawę już teraz poprze? Tak. My jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ wszystkie poprawki, które zaproponowaliśmy najpierw na spotkaniu liderów partii Zjednoczonej Prawicy. Później, akurat moimi rękoma, bo jestem przedstawicielem porozumienia Jarosława Gowina w komisji sprawiedliwości praw człowieka. Zostały zgłoszone w czasie prac komisji - zostały przyjęte. To są poprawki, które w naszej ocenie dużo zmieniają. Po pierwsze preambuła... A konkretnie co? To są trzy rzeczy. Po pierwsze preambuła najmniej, że tak powiem - mająca najmniej praktyczny wymiar, ale bardzo ważna z naszej perspektywy, pokazująca postawy aksjologiczne. Stojące za potrzebą uchwalenia tej ustawy. Po drugie artykuł 107, ten najbardziej kontrowersyjny pod kątem zgodności z prawem unijnym. Ten, który rzeczywiście - i w naszej ocenie, i w ocenie biura legislacyjnego, i w ocenie biura analiz sejmowych. Mógłby stanowić podstawę do stwierdzenia niezgodności tego aktu prawnego z prawem Unii Europejskiej, ponieważ poddawałby w wątpliwość możliwość występowania przez sędziów z pytaniami prejudycjalnymi. Usunęliśmy ten zapis z punktu pierwszego paragrafu 107-go. Zostawiliśmy go w brzmieniu takim jak on funkcjonuje obecnie od 18 lat w systemie i nie budzi żadnych kontrowersji. Myślę, że to jest duży sukces i rzeczywiście trudno będzie dzisiaj naszym przeciwnikom mówić o tym, że ta ustawa jest w jakimkolwiek punkcie niezgodna z prawem europejskim. I po trzecie, mówiliśmy, że należy ograniczyć te obowiązki, które nakładamy na sędziów do absolutnego minimum, które ma zagwarantować ograniczenie możliwości anarchizacji systemów. W artykule 88 wykreśliliśmy zupełnie ten punkt, który mówił. W naszej ocenie absolutnie nadgorliwie o tym, żeby kontrolować, żeby wymuszać na sędziach pewnych oświadczeń odnośnie ich aktywności w internecie, portalach społecznościowych, et cetera. Czyli kończąc ten wątek, rozumiem, że nie ma już żadnych powodów do tego, żeby protestować i się awanturować? Znaczy, my nigdy nie protestowaliśmy, nie awanturowaliśmy się, mówiliśmy... Wy nie, ale jeszcze 2 dni temu sporo Polaków protestowało na ulicach. My mówiliśmy o tym, że rzeczywiście nie konsultowano z nami treści tej ustawy zanim ją przedstawiono opinii publicznej. Dlatego potrzebowaliśmy czasu, aby się zapoznać z jej treścią i aby wyrobić sobie własną opinię. Wyrobiliśmy sobie własną opinię, nasi eksperci prawni przygotowali nam te poprawki, o których przed chwilą mówiłem. Zgadzamy się z kierunkiem tej ustawy. Rozumiemy racje, które stoją za potrzebą jej wprowadzenia, bo rzeczywiście proszę sobie uświadomić. To wczoraj padło z trybuny sejmowej i mówił o tym Zbigniew Ziobro. Jakby połączyć wszystkie argumenty, które padają w tej sprawie. Po pierwsze, opozycja dzisiejsza podważa, jak to mówią neo KRS, czyli KRS wybrany już za naszych rządów. Wyrok Trybunał Konstytucyjnego stwierdził, że niekonstytucyjnie funkcjonowała również poprzednia Krajowa Rada Sądownictwa, w kontekście kadencji. Gdzie rada powinna mieć kadencję wspólną, a członkowie tego KRS-u te kadencje sobie poustawiali nieco inaczej. Część sędziów mamy wybranych przez radę państwa jeszcze komunistyczną, PRL-owską. Gdybyśmy pozwolili części środowiska sędziowskiego na taką anarchizację życia i na to, że jeden sędzia będzie decydował, czy będzie pytał, rozdrapywał. Czy dany sędzia wybrany przez taki czy inny KRS, czy może właśnie jeszcze przez radę państwa PRL-u, jest sędzią, czy nie jest sędzią. Mogliśmy doprowadzić do absolutnego paraliżu systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce moglibyśmy doprowadzić do... Czyli widać, że wszyscy trochę zostają przy swoim zdaniu. Moglibyśmy doprowadzić do tego, że byłyby podważane wyroki sądowe z okresu całości 30-lecia trzeciej Rzeczpospolitej.
d38fb6f
d38fb6f
Więcej tematów