Kambo: Jak wygląda ceremonia zakończona śmiercią?
• Kambo to trucizna wydzielana przez żabę z Ameryki Południowej
• Podczas „zabiegu” dochodzi do wymiotów, biegunki i opuchnięcia twarzy
• W Grodzisku Mazowieckim po aplikacji substancji zmarła 30-letnia kobieta
Ceremonia Kambo polega na podaniu toksyny Żaby Olbrzymiej (Phyllomedusa bicolor), która używana jest przez rdzennych mieszkańców Puszczy Amazońskiej do rytuałów szamańskich. A w Europie jako „szczepionki” w medycynie naturalnej.
Według osób podających Kambo, toksyny żaby mają działania lecznicze i pomagają w przypadku cukrzycy, reumatyzmu, depresji, alkoholizmu i wielu innych chorób. Na jednej ze stron promujących Kambo można przeczytać, że jest to naturalna szczepionka, znana od tysięcy lat, wzmacniająca układ odpornościowy i będącym naturalnym antybiotykiem. Ale jest to przede wszystkim silna trucizna, która pozwala żabie olbrzymiej bronić się przed innymi zwierzętami w Puszczy Amazońskiej. Po dostaniu się toksyny do organizmu zwierzęta w najlepszym wypadku wymiotują, a w najgorszym umierają.
##Ceremonia Kambo
Jak wygląda procedura podania trucizny? Pierwszy krok polega na oparzeniu skóry małym, rozżarzonym patyczkiem i zdrapaniem naskórka. W tych miejscach aplikuje się substancję i w ciągu kilku sekund pojawiają się mdłości, zawroty głowy i przyspieszone tętno. Następnie dochodzi do wymiotów i biegunki, co zwolennicy tej „naturalnej szczepionki” nazywają zmuszaniem układu odpornościowego do detoksykacji. Ceremonia Kambo trwa około 20-30 min i przystępuje się do niej po głodówce i wypiciu dużej porcji wody. Po ustąpieniu wymiotów można mieć przez jakiś czas spuchnięta twarz i palce. Za zabieg trzeba zapłacić około 200-300 zł, a cena zależy od tego, czy ceremonia jest w grupie czy indywidualnie.
##Opinie uczestników
Uczestnicy takich zabiegów później wrzucają do internetu zdjęcia opuchniętych twarzy i śladów po oparzeniach, przez które trucizna przedostaje się do organizmu. Zazwyczaj jest to kilka kropek na przedramieniu, ale jedna z osób pochwaliła się aż 16 miejscami podania substancji. Można też przeczytać opinie po przyjęciu Kambo. Mateusz z Warszawy napisał, że po ceremonii codziennie śni i ogólnie ma więcej energii do działania, oraz że planuje następne aplikacje substancji. Ewa z Krakowa zapewnia, że po ceremonii przestała pić kawę i zaczęła spać po 4-6 godzin dziennie oraz czuje się pełna energii.
Na ceremoniach pojawiają się nie tylko dorośli. Jedna z kobiet chwali się, że przyjęła tę substancje razem ze swoją 12-letnią córką.
Klaudia z Wrocławia zauważa, że Kambo nie jest dla wszystkich, ale i tak poleca truciznę. I już podczas ceremonii, podczas której się wymiotuje, poczuła spokój i lekkość. A osoby podające Kambo przestrzegają, że substancja nie jest wskazana dla osób z nadciśnieniem, chorobami serca, po udarze, wylewie, uczulonych na jad owadów i kobiet w ciąży.
Na jednym z blogów Paweł opisała swoją ceremonię w Ameryce Południowej. Razem z nim w grupie było kilka osób i jak pisze, „szaman musiał uwolnić” od kambo dwie osoby, które miały zbyt wysokie ciśnienie. I jest to jedna z bardzo nielicznych opinii przestrzegających przed aplikowaniem jadu żaby, wśród komentarzy zachwalających działanie trucizny.
Dopiero po opublikowaniu wiadomości o śmierci po ceremonii Kambo pojawiły się negatywne opinie, że po aplikacji trucizny dochodzi do sytuacji zagrożenia życia, ale prawie wszystkie strony internetowe o Kambo milczą na ten temat.
##Śmiertelny przypadek
Podczas właśnie takiego zabiegu w Grodzisku Mazowieckim zmarła 30-letnia kobieta. Zaczęła wymiotować, dostała biegunki i straciła w przytomność. Lekarze stwierdzili, że doszło do obrzęku mózgu i kobieta zmarła. Rodzina kobiety twierdzi, że ta była zdrowa. Prokuratura zleciła sekcję zwłok kobiety i zabezpieczyła substancje w celu zbadania zawartości toksyn. Śledczy zbadają też, czy obrót tą substancją jest w Polsce legalny.