Kalisz: Polska przeciwna wspólnemu korpusowi granicznemu w ramach UE
Polska opowiada się przeciwko wspólnemu
korpusowi granicznemu w ramach Unii Europejskiej - powiedział w Szczecinie minister spraw wewnętrznych i administracji
Ryszard Kalisz, który uczestniczył w uroczystości nadania Urzędowi
Wojewódzkiemu w Szczecinie certyfikatu systemu zarządzania
jakością ISO 9001:2001.
14.05.2005 | aktual.: 14.05.2005 14:27
Kalisz podkreślił, że takie stanowisko Polski prezentuje na posiedzeniach rady ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości UE. Natomiast Polska pragnie zacieśnić międzynarodową współpracę operacyjną ze służbami granicznymi państw wspólnoty - dodał.
Ministrowie spraw wewnętrznych Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii zapowiedzieli po spotkaniu w Paryżu, że zastanawiają się nad utworzeniem "sił policji europejskiej ds. interwencji na granicach" zewnętrznych UE. Wspólne siły miałyby przeciwdziałać nielegalnej imigracji.
Mamy w Polsce własną, wyspecjalizowaną straż graniczną, którą ostatnio wyraźnie dofinansowano i ma ona niezwykle wysoki, profesjonalny poziom, czego dowodem jest decyzja o utworzeniu w Polsce siedziby europejskiej agencji granicznej - powiedział Kalisz.
Dodał, że w rozmowach z ministrami spraw wewnętrznych, m.in. Niemiec i Francji wielokrotnie podkreślał, iż na wspólny korpus Polska nie może się zgodzić.
Zaznaczył jednak, że opowiada się za ściślejszą międzynarodową współpracą operacyjną służb granicznych. Poinformował, że w jej ramach w UE ma powstać sześć centrów, które będą zajmować się poszczególnymi rodzajami granic, np.: lądową, morską, na lotniskach czy granicami basenu Morza Śródziemnego. Dlatego Polska opowiada się, by na Malcie powstał oddział europejskiej agencji granicznej - podkreślił.
W połowie kwietnia unijni ministrowie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych podjęli decyzję, że agencja ds. granic zewnętrznych UE - której pełna nazwa brzmi: Europejska Agencja Zarządzania Współpracą Operacyjną na Granicach Zewnętrznych Państw Członkowskich UE - będzie miała swoją siedzibę w Polsce, w Warszawie.
Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej nasz kraj ma obecnie prawie 1200 km granicy z państwami spoza wspólnoty. Docelowo na tym odcinku granicy strażnice mają znajdować się co ok. 20 kilometrów.
Jak powiedział pod koniec kwietnia komendant główny państwowej Straży Granicznej gen. Józef Klimowicz, zwiększenie ochrony granicy zewnętrznej (z krajami spoza UE) spowodowało zmianę kierunków i metod nielegalnej imigracji. Kilkakrotnie więcej nielegalnych imigrantów zatrzymywanych jest na granicach zachodnich i południowych, niż na granicy wschodniej.
Są dwa elementy, które spowodowały, że granice wewnętrzne, szczególnie polsko-niemiecka i polsko-czeska, są bardziej narażone na nielegalną imigrację niż granice wschodnie - powiedział Klimowicz. Pierwszym powodem są bezpłatne wizy dla obywateli Ukrainy, drugi jest związany z uchodźcami z Czeczenii. Ukraińcy wjeżdżają do Polski legalnie i, nie mając wiz schengenowskich, próbują przedostać się nielegalnie dalej. Czeczeni wjeżdżają do Terespola, proszą o status uchodźcy, a później próbują nielegalnie przekroczyć granicę polsko-niemiecką lub polsko-czeską - mówił w kwietniu komendant.
W pierwszym kwartale tego roku na polskich granicach zatrzymano 1024 nielegalnych imigrantów. Na granicy zewnętrznej 296 (najwięcej na granicy z Ukrainą - 149); na granicy wewnętrznej - 709 (najwięcej na polsko-niemieckiej - 536). W tym samym czasie w 2004 roku, tuż przed wejściem Polski do UE, zatrzymano 1034 osoby; na granicy zewnętrznej 120, na wewnętrznej ponad 800 (najwięcej na polsko-niemieckiej - 607).