Kalisz. Jeden z braci molestowanych przez księdza wycofał roszczenie. Proces rusza w piątek
Jeden z braci molestowanych przez księdza wycofał swoje roszczenie z pozwu przed sądem cywilnym, w którym domagali się od diecezji kaliskiej miliona złotych zadośćuczynienia. Proces ma ruszyć w piątek. - W sprawie zostaje mój brat - powiedział w czwartek PAP Jakub Pankowiak.
Jakub Pankowiak dodał, że postanowił nie komentować teraz swojej decyzji. Przyznał, że powodów jest wiele. Swoją obecność na rozprawie zapowiedział natomiast jego brat Bartłomiej. - Cel, jaki założyła sobie kuria kaliska, żeby wykończyć nas psychicznie i zniechęcić do wszystkiego, łącznie z życiem, w części im się udał, co widać po moim braciszku, który zrezygnował. Też byłem bliski poddania się, ale mam w sobie jeszcze trochę werwy i siły, więc walczę - tak wycofanie się ze sprawy Jakuba skomentował Bartłomiej.
Bartłomiej i Jakub Pankowiakowie z Pleszewa wystąpili do Sądu Okręgowego w Kaliszu z pozwem cywilnym o zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości 1 mln zł.
Ich sprawa nabrała medialnego rozgłosu po emisji filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju 2020 roku. Dokument przedstawił historię wykorzystywania seksualnego chłopców przez księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej. Molestowani chłopcy są teraz dorosłymi mężczyznami. Bartłomiej ma 33 lata a Jakub 38. Ksiądz wykorzystywał ich w latach 1999-2000.
Termin pierwszej rozprawy cywilnej Sąd Okręgowy w Kaliszu wyznaczył na piątek 1 kwietnia na godz. 11. - Sprawa będzie miała status niejawny - powiedziała w czwartek PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu sędzia Edyta Janiszewska. Potwierdziła też w rozmowie z PAP wycofanie swoich roszczeń przez jednego z powodów.
"Mój kilent cofa pozew i zrzeka się roszczenia. Swoją decyzję uzasadnia tym, że jest zmęczony postępowaniem i głęboko rozczarowany postawą kościoła katolickiego w Polsce. Nie żałuje swojego zaangażowania, nie widzi jednak sprawczości tego, co dotychczas robił" - odczytała sędzia treść pisma pełnomocnika powodów.
Ksiądz był traktowany jako przyjaciel domu
Po emisji filmu ksiądz został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej, a były biskup kaliski śp. Edward Janiak został odsunięty z pełnienia posługi kapłańskiej przez Stolicę Apostolską. Sprawą molestowania małoletnich zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pleszewie po złożeniu zawiadomienia przez Bartłomieja Pankowiaka.
Ojciec pokrzywdzonych pracował w kościele jako organista, stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii. Ksiądz wikary Arkadiusz H. często bywał w domu chłopców, był traktowany jako przyjaciel domu. Duchowny najpierw miał zainteresować się Jakubem, a kiedy ten wyjechał do szkoły w innym mieście, ksiądz miał zacząć molestować Bartłomieja. Z opisu poszkodowanego wynika, że przychodził do domu wieczorem, za zgodą rodziców zamykał się z chłopcem w pokoju, gasił światło i wówczas dochodziło do molestowania.
Początkowo - jak mówił PAP pokrzywdzony Bartłomiej - zaczynało się od niewinnych spotkań. - Moje zaufanie do H. potęgowało kupowanie prezentów z jego strony i okazywanie mi, jak na tamten czas, jakiegoś rodzaju miłości – dzisiaj wiem, że ta miłość była fałszywa. Prezenty nie były kupowane bez powodu, prezenty były pretekstem ku temu, by zachowania, których dopuszczał się, były utrzymane w tajemnicy – tłumaczył.