Kalisz. Jeden z braci molestowanych przez księdza wycofał roszczenie. Proces rusza w piątek
Jeden z braci molestowanych przez księdza wycofał swoje roszczenie z pozwu przed sądem cywilnym, w którym domagali się od diecezji kaliskiej miliona złotych zadośćuczynienia. Proces ma ruszyć w piątek. - W sprawie zostaje mój brat - powiedział w czwartek PAP Jakub Pankowiak.
31.03.2022 | aktual.: 31.03.2022 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jakub Pankowiak dodał, że postanowił nie komentować teraz swojej decyzji. Przyznał, że powodów jest wiele. Swoją obecność na rozprawie zapowiedział natomiast jego brat Bartłomiej. - Cel, jaki założyła sobie kuria kaliska, żeby wykończyć nas psychicznie i zniechęcić do wszystkiego, łącznie z życiem, w części im się udał, co widać po moim braciszku, który zrezygnował. Też byłem bliski poddania się, ale mam w sobie jeszcze trochę werwy i siły, więc walczę - tak wycofanie się ze sprawy Jakuba skomentował Bartłomiej.
Bartłomiej i Jakub Pankowiakowie z Pleszewa wystąpili do Sądu Okręgowego w Kaliszu z pozwem cywilnym o zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości 1 mln zł.
Ich sprawa nabrała medialnego rozgłosu po emisji filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju 2020 roku. Dokument przedstawił historię wykorzystywania seksualnego chłopców przez księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej. Molestowani chłopcy są teraz dorosłymi mężczyznami. Bartłomiej ma 33 lata a Jakub 38. Ksiądz wykorzystywał ich w latach 1999-2000.
Termin pierwszej rozprawy cywilnej Sąd Okręgowy w Kaliszu wyznaczył na piątek 1 kwietnia na godz. 11. - Sprawa będzie miała status niejawny - powiedziała w czwartek PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu sędzia Edyta Janiszewska. Potwierdziła też w rozmowie z PAP wycofanie swoich roszczeń przez jednego z powodów.
"Mój kilent cofa pozew i zrzeka się roszczenia. Swoją decyzję uzasadnia tym, że jest zmęczony postępowaniem i głęboko rozczarowany postawą kościoła katolickiego w Polsce. Nie żałuje swojego zaangażowania, nie widzi jednak sprawczości tego, co dotychczas robił" - odczytała sędzia treść pisma pełnomocnika powodów.
Ksiądz był traktowany jako przyjaciel domu
Po emisji filmu ksiądz został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej, a były biskup kaliski śp. Edward Janiak został odsunięty z pełnienia posługi kapłańskiej przez Stolicę Apostolską. Sprawą molestowania małoletnich zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pleszewie po złożeniu zawiadomienia przez Bartłomieja Pankowiaka.
Ojciec pokrzywdzonych pracował w kościele jako organista, stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii. Ksiądz wikary Arkadiusz H. często bywał w domu chłopców, był traktowany jako przyjaciel domu. Duchowny najpierw miał zainteresować się Jakubem, a kiedy ten wyjechał do szkoły w innym mieście, ksiądz miał zacząć molestować Bartłomieja. Z opisu poszkodowanego wynika, że przychodził do domu wieczorem, za zgodą rodziców zamykał się z chłopcem w pokoju, gasił światło i wówczas dochodziło do molestowania.
Początkowo - jak mówił PAP pokrzywdzony Bartłomiej - zaczynało się od niewinnych spotkań. - Moje zaufanie do H. potęgowało kupowanie prezentów z jego strony i okazywanie mi, jak na tamten czas, jakiegoś rodzaju miłości – dzisiaj wiem, że ta miłość była fałszywa. Prezenty nie były kupowane bez powodu, prezenty były pretekstem ku temu, by zachowania, których dopuszczał się, były utrzymane w tajemnicy – tłumaczył.