"Zabawa w chowanego". Proces księdza Arkadiusza H. Przyznał się do winy
We wtorek przed sądem w Pleszewie rozpoczął się proces 52-letniego obecnie Arkadiusza H. Ksiądz przyznał się do winy. W filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" dorosłe ofiary oskarżyły go o wykorzystywanie seksualne. Księdzu grozi kara do 12 lat więzienia.
02.03.2021 11:57
Księdza Arkadiusza H. prokuratura oskarża o molestowanie jednego z ministrantów. Kapłan miał dopuścić się przestępstwa w latach 1998-2000. Sprawa wykorzystywania seksualnego małoletnich wyszła na jaw w maju ubiegłego roku za sprawą filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego".
W pierwszym dniu procesu Arkadiusz H. przyznał się do winy. - Chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić. Jeszcze raz powtarzam - bardzo mocno przeprosić pana Bartłomieja P., który wnosi dzisiaj w swoim oskarżeniu. Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody, jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec pana Bartłomieja - mówił Arkadiusz H. w sądzie cytowany przez Polsat News.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Będą lockdowny powiatowe? Rzecznik rządu Piotr Müller: to możliwe
- Nigdy nie kierowałem się w swoim życiu tym, aby komukolwiek czynić krzywdę, ale ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę - powiedział ksiądz na sali pleszewskiego sądu.
- I proszę pana Bartłomieja B. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania - jeśli jest to możliwe - ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie. Bardzo serdecznie żałuję raz jeszcze. I mam świadomość, tak wiele zła swoją słabością, grzesznością dopuściłem się wobec pana Bartłomieja - podkreślił.
We wtorek przed sądem zeznania składał także pokrzywdzony. Wyjaśniał, że jego ojciec pracował w kościele jako organista. Stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii.
- Arkadiusz H. jako ksiądz wikary, jako 'przyjaciel domu' często u nas w domu bywał, przychodził do nas na kawę, na herbatę. Okazało się, że w tamtym okresie ja i mój brat Jakub staliśmy się dla pana Arkadiusza H., wtedy księdza wikarego, 'łakomym kąskiem' ku temu, żeby zaspokajać swoje potrzeby seksualne i swoje jakieś potrzeby - mówił pokrzywdzony.
"Zabawa w chowanego". Byli ministranci o molestowaniu
Sprawę księdza H. nagłośnił film braci Sekielskich " Zabawa w chowanego", w którym przedstawiono historię trzech dorosłych, byłych już ministrantów, którzy doświadczyli molestowania w młodzieńczych latach. Do przestępstw dochodzić miało na terenie dwóch parafii diecezji kaliskiej: w Sycowie oraz Pleszewie.
Niedługo po premierze dokumentu Sekielskich do mediów zgłosiła się kolejna ofiara, tym razem z parafii w Koźminie Wielkopolskim, która oskarżyła Arkadiusza H. o wykorzystywanie seksualne. Duchowny miał krzywdzić ją jeszcze w latach 80. Po jej wyjściu z cienia sprawą księdza zajęła się prokuratura, dotarto m.in. do kolejnych poszkodowanych.