Kalisz. Dziecko topiło się w studni, nie żyje. Ojciec z zarzutami
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu postawiła zarzuty ojcu 2,5-letniego chłopca, który wpadł do studni i półtora miesiąca po wypadku zmarł. Śledczy ustalili, że mężczyzna nie zabezpieczył przydomowej studni. Zarzucono mu również nieudzielenie pomocy dziecku.
30.10.2019 | aktual.: 30.03.2022 11:57
- 32-letni mężczyzna naraził dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia, co zakończyło się śmiercią - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
To pierwszy zarzut, który usłyszał ojciec 2,5-letniego chłopca. Drugi dotyczy nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie.
W trakcie śledztwa ustalono, że mężczyzna samodzielnie wykopał studnię znajdującą się 15 m od domu i jej odpowiednio nie zabezpieczył.
Do wypadku doszło 22 lipca na jednej z prywatnych posesji w Borkowie Starym w województwie wielkopolskim. 2,5-latek na oczach ojca wpadł do studni. Dziecko topiło się przez ok. 10 minut.
Mężczyzna wyciągnął 2,5-latka z wody. Na miejscu przyjechały służby i rozpoczęto reanimację. Jego stan był krytyczny. Dziecko zmarło półtora miesiąca po wypadku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl