Irak - rok terroru
Minione 12 miesięcy w Iraku upłynęły pod znakiem terroru i rozlewu krwi. Od początku roku w kraju wzrasta napięcie między stanowiącymi większość ludności szyitami a sunnicką mniejszością, wśród której rozpowszechnione jest przekonanie, że rząd premiera Nuriego al-Malikiego dąży do jej zmarginalizowania.
Powiązani z Al-Kaidą sunniccy ekstremiści liczą na ponowne rozpętanie międzywyznaniowego konfliktu, jaki przez pierwsze lata po obaleniu dyktatury Saddama Husajna spychał kraj na krawędź wojny domowej. Zamiarom tym sprzyja sytuacja w sąsiedniej Syrii, gdzie od ponad dwóch lat sunniccy w większości rebelianci walczą z reżimem prezydenta Baszara al-Asada.
W tym roku w Iraku dramatycznie wzrosła liczba ataków przeprowadzanych przez sunnickich bojowników. W wyniku ataków terrorystycznych od początku roku zginęło ponad 7 tys. osób.
Na zdjęciu: iracki żołnierz na miejscu podwójnego zamachu bombowego w Kirkuku, 19 kwietnia.