Luty: Afganistan - spalenie Koranu
W lutym w bibliotece więzienia w amerykańskiej bazie Bagram tłumacze spakowali w pudła ponad 1600 egzemplarzy książek. Śledczy odkryli, że kartki w książkach krążących z celi do celi, służyły osadzonym do pisania grypsów. Wśród zbiorów było kilkadziesiąt egzemplarzy Koranu.
22 lutego żołnierze otrzymali rozkaz pozbycia się "kontrabandy". Zaczęto palić podejrzane lektury. Wśród nadpalonych kartek afgańscy pracownicy zauważyli strony Koranu (na zdjęciu).
Wydarzenia, które nastąpiły po tym odkryciu, szybko wymknęły się spod kontroli. W agresywnych protestach w całym kraju brali udział nie tylko fundamentaliści z terenów pasztuńskich, ale też Tadżycy, którzy od lat sprzeciwiali się rządom islamskich radykałów i współpracowali z zachodnimi koalicjantami.
W całym Afganistanie na ulice wyszli rozwścieczeni muzułmanie. W zamieszkach zginęło 41 osób, a co najmniej 270 zostało rannych. Celami ataków byli zachodni żołnierze, demonstranci szturmowali także budynek ONZ w Kunduz. Incydent ze spaleniem Koranu wpłynął również na wzrost liczby tzw. ataków "green-on-blue"