Tybet - rok samospaleń
Według danych Międzynarodowej Kampanii na Rzecz Tybetu, od 2009 roku w ramach protestu przeciw chińskim władzom podpaliło się już 95 Tybetańczyków (z czego ponad 80 osób w 2012 roku). Chwilę przed samospaleniem wielu z nich wykrzykiwało hasła nawołujące do wspierania Tybetu i dalajlamy. Niemal dla wszystkich desperacki krok zakończył się śmiercią.
W minionym roku ta dramatyczna forma protestu nasiliła się szczególnie. Miało to najprawdopodobniej związek z długo zapowiadanym, listopadowym zjazdem partii i zmianą władzy w Chinach. Fala samopodpaleń była próbą zwrócenia uwagi światowej opinii publicznej na problemy Tybetańczyków.
Dla organizacji broniących praw człowieka takie akty są reakcją na represje kulturalne i religijne. Z kolei komunistyczne elity z Pekinu widzą w protestujących niebezpiecznych separatystów i przy okazji pouczają, że takie postępowanie jest niezgodne z... wiarą buddyjską.
Na zdjęciu: Indie. 26 marca. 27-letni tybetański uchodźca Jamphel Yeshi podpalił się w New Delhi w ramach protestu przed wizytą chińskiego prezydenta Hu Jintao.
(sol / WP. PL, PAP)