Kaja Godek: "PiS pozwala mordować chore dzieci ze względów politycznych"
- Jeśli do wyborów parlamentarnych inicjatywa Zatrzymaj Aborcję nie zostanie uchwalona, to również w następnej kadencji ochrony życia nie będzie. Politycy zobaczą, że mogą jej nie wprowadzać i nic im za to nie grozi - powiedziała Kaja Godek, inicjatorka projektu Zatrzymaj Aborcję.
W wywiadzie dla PCh24.pl Kaja Godek odniosła się do wypowiedzi europosła Ryszarda Legutki, który w sobotę zapowiedział zamrożenie projektu Zatrzymaj Aborcję do następnej kadencji Sejmu. Zdaniem działaczki pro-life to wyraz strategii PiS wobec środowisk określających się jako "obrońcy życia". - Można streścić ją w następujących słowach: pozwolimy mordować chore dzieci, ponieważ nam się to opłaca politycznie. Pozwolimy mordować chore dzieci, bo wiemy, że możemy was zlekceważyć, możemy zlekceważyć Episkopat, wiemy, że wy wszyscy i tak w następnych wyborach na nas zagłosujecie - stwierdziła.
Kaja Godek zwróciła uwagę, że słowa Legutki padły podczas wydarzenia organizowanego przez archidiecezję krakowską. - Wydarzenie organizowane przez Kościół zostało użyte do wygłoszenia apologii tak zwanego kompromisu aborcyjnego - powiedziała.
"Potrzebny jest zakaz aborcji"
Działaczka antyaborcyjna przypomniała, że posłowie PiS obiecywali jej uchwalenie projektu Zatrzymaj Aborcję, ale nie zrobili tego. - Obrońcy życia będą stali przy swoim, przy tym, że potrzebny jest zakaz aborcji, niezależnie od tego czy trwa właśnie kampania wyborcza, czy też nie. Dzieci giną nieustannie. Każdy z nas powinien sobie zadać pytanie: jeżeli ten postulat został zignorowany, to co my na to? Powinniśmy stawiać sobie tę kwestię przed każdymi kolejnymi wyborami, które nadejdą - stwierdziła.
- O ile do wyborów parlamentarnych inicjatywa „Zatrzymaj Aborcję” nie zostanie uchwalona, to również w następnej kadencji ochrony życia nie będzie. Politycy zobaczą, że mogą jej nie wprowadzać i nic im za to nie grozi - powiedziała Godek.
Jej zdaniem politycy PiS nie wprowadzają ochrony życia nie z obawy przed protestami środowisk lewicowych, lecz dlatego, że "nie boją się prawej strony". - Wiedzą, że mogą z katolickim elektoratem „pogrywać” w nieskończoność, a ten i tak pokornie pójdzie do urn i na nich zagłosuje - dodała.
Zatrzymaj Aborcję
Projekt zakazujący aborcji, którego inicjatorką jest Kaja Godek, pojawił się po raz drugi w Sejmie w lipcu tego roku. To obywatelski projekt ustawy, który usuwa z obowiązujących teraz przepisów przesłankę embriopatologiczną, czyli zakłada, że aborcja ze względu na nieuleczalne i ciężkie wady płodu powinna być zabroniona. Pod projektem podpisało się ponad 800 tys. osób. Episkopat zaapelował wówczas do posłów o "ochronę życia wszystkich dzieci przed urodzeniem". Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Źródło: PCh24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl