Kaja Godek odpowiada Jerzemu Owsiakowi. Użyła szokującego porównania
Jerzy Owsiak zaprosił inicjatorkę ustawy "Zatrzymaj aborcję" do WOŚP, by zobaczyła, z jakimi problemami zmagają się rodzice dzieci urodzonych z ciężkimi wadami genetycznymi. Jej reakcja była zdumiewająca. Porównała Owsiaka do nazistów.
11.04.2018 | aktual.: 12.04.2018 10:01
- Zapraszam panią na jeden dzień i przeczytanie próśb od rodziców, którzy proszą o pomoc dla swoich dzieci. Dostajemy kilka tysięcy takich próśb z różnymi problemami rodziców, kobiet, które wychowują takie dzieci bez wsparcia państwa. Pani Kaju, proszę do nas przyjechać, pochylić się nad tymi prośbami i pomóc nam podjąć decyzję, komu pomóc, a komu nie. Proszę spędzić z nami osiem godzin i tę decyzję nieudzielenia pomocy uwierzytelnić swoim podpisem - powiedział Owsiak w rozmowie z pomponik.pl.
Opisał też dramat kobiet, które urodziły dziecko z wadami genetycznymi i zostały bez pomocy m.in. wojujących działaczek ruchów pro-life. - Kobiety pozostawione są same sobie. (...) To my te dzieci ratujemy, nasz sprzęt zakupiony przez fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To dzięki naszym urządzeniom te dzieci żyją i my się z tego cieszymy - podkreślił szef WOŚP.
Godek oskarża
Co na to Godek? Jej reakcja była błyskawiczna. Jeszcze tego samego dnia do słów Owsiaka odniosła się na Twitterze. Jednak zamiast odpowiedzi na zaproszenie, wystosowała... oskarżenie, które zawarła w czterech punktach: "1. Nie ma niepełnosprawnego dziecka, ale mnie poucza jak to jest. 2. Wspiera czarny protest, aborcję i eutanazję. 3. Używa dzieci, których rodzice proszą go o pomoc, do lobbowania za zabijaniem takich dzieci. Współczesna Akcja T4".
"Akcja T4" to nazwa realizowanego przez III Rzeszę w latach 1939-1944 programu "eliminacji życia niewartego życia". Szacuje się, że w jego ramach zabito (rozstrzelano, zagazowano lub otruto) ok. 200 tys. upośledzonych i niepełnosprawnych osób, m.in. chorych na schizofrenię, a także z zaburzeniami rozwojowymi.
Kontrowersje
Kaja Godek jest inicjatorką kontrowersyjnej ustawy "Zatrzymaj aborcję", zakładającej zakaz przerywania ciąży nawet w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu. Prywatnie działaczka jest matką trójki dzieci, w tym Wojtka urodzonego z zespołem Downa.
W ostatnich tygodniach było o niej głośno z innego powodu - zatrudnienia jako członek rady nadzorczej w Warszawskich Zakładach Mechanicznych PZL-WZM. Godek pracuje w spółce Skarbu Państwa od 2015 roku, kiedy PiS wygrało wybory parlamentarne.
Aktywistka nie miała wątpliwości, że ataki pod jej adresem to "próba zniechęcenia wszystkich, którzy chcą walczyć o prawo do życia dla niepełnosprawnych i chorych dzieci". "Chcę powiedzieć wszystkim, którzy liczą, że uciszą mnie, albo ludziom, z którymi razem walczę o zakaz aborcji: nie pozwolimy się zastraszyć i nie cofniemy się ani o krok!" - informowała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl