"Kadafi nie jest celem dla NATO"
Ambasadorowie NATO spotykają się, by rozmawiać o obecnej sytuacji w Libii oraz przyszłości operacji Sojuszu w tym kraju. Rzecznik operacji Zjednoczony Obrońca podkreślał, że Kadafi nie jest celem dla NATO. O przyszłym zaangażowaniu w Libii rozmawia też UE.
23.08.2011 | aktual.: 23.08.2011 18:55
- Szczerze mówiąc, nie wiemy, gdzie jest Kadafi. Nie mam zielonego pojęcia - przyznał rzecznik NATO-wskiej operacji Zjednoczony Obrońca, pułkownik Roland Lavoie na konferencji prasowej poświęconej Libii. - Nie ma to jednak znaczenia dla samej operacji, w tym sensie, że rozwiązanie sytuacji będzie rozwiązaniem politycznym, (...) chociaż przyznaję, ma to symboliczne znaczenie dla różnych zwolenników - dodał.
Lavoie przyznał, że opanowana w większości przez siły opozycji stolica kraju Trypolis "nie jest już pod kontrolą Kadafiego", ale sytuacja w mieście jest "wciąż złożona i niebezpieczna". - Wciąż istnieją ogniska walki (z siłami wiernymi płk Muammarowi Kadafiemu) - powiedział.
Lavoie przypomniał, że NATO nie ma zamiaru ścigać samego Kadafiego, chociaż Sojusz zbombardował rano siedzibę dyktatora w stolicy Libii. - Nie bierzemy na cel poszczególnych osób. Kadafi nie jest celem dla NATO. (...) Ale oczywiście bierzemy na cel ośrodki dowódczo-operacyjne. Więc jeśli Kadafi znajduje się w budynku, z którego dowodzi i kontroluje ataki, obiekt taki będzie zaatakowany - podkreślił.
Koniec operacji?
W Brukseli o obecnej sytuacji w Libii rozmawiać będą ambasadorowie NATO w ramach specjalnego spotkania Rady Północnoatlantyckiej. Według dyplomatów Sojuszu, niewykluczone jest, że zostaną także omówione przyszłość operacji Zjednoczony Obrońca, której mandat kończy się w połowie września oraz przyszłe zaangażowanie NATO w Libii.
Rzecznicy NATO odmówili spekulacji na temat tego, jak takie zaangażowanie mogłoby wyglądać. Przypomnieli jednak, że rola NATO w Libii bez Kadafiego będzie rolą wspierającą, a nie wiodącą. Jak podkreśliła rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu, NATO zaangażuje się "tylko wtedy, kiedy zostanie o to poproszone i kiedy będzie to konieczne". - Dopiero po otrzymaniu zaproszenia NATO zacznie rozważać, jaką rolę będzie mogło odegrać we wspieraniu dalszej stabilizacji Libii. Szczegóły będą musiały zostać omówione z wojskowymi, w ramach NATO, z krajami partnerskimi, z organizacjami międzynarodowymi oraz samymi Libijczykami - zastrzegła.
Opinie UE i ONZ
Również o przyszłości Libii rozmawiała UE. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton spotkała się w tym celu z przedstawicielami państw UE. W czwartek na temat Libii ma się wypowiedzieć sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Niewykluczone, że tego dnia odbędzie się jego spotkanie z przedstawicielami UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej, poświęcone właśnie Libii.
Z Brukseli Agata Byczewska