Kaczyński znów komentuje. "Najgorsze zło można pokonać!"
"Historia pokazuje, że jednak się udaje, że nawet najgorsze zło można pokonać!" - skomentował Jarosław Kaczyński po awanturze w Sejmie. Do wpisu załączył szczególną ilustrację.
Co musisz wiedzieć?
- Jarosław Kaczyński oskarżył w środę na sali plenarnej Romana Giertycha o działania prowadzące do śmierci Barbary Skrzypek.
- W Sejmie doszło do awantury, podczas której posłowie PiS krzyczeli pod adresem Giertycha słowo "morderca".
- Przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się w ramach śledztwa dotyczącego spółki Srebrna. Trzy dni później bliska współpracowniczka prezesa PiS zmarła na zawał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński ruszył w stronę Giertycha. Nagranie z wielkiej awantury w Sejmie
Po całej awanturze do sprawy ponownie odniósł się Jarosław Kaczyński w dosyć zaskakujący sposób. "Historia pokazuje, że jednak się udaje, że nawet najgorsze zło można pokonać!" - napisał prezes PiS, załączając do wpisu ilustrację. Przedstawia ona walkę Dawida z Goliatem.
Ten wpis skomentował premier Donald Tusk. Użył tylko i wyłącznie emotikon płaczących ze śmiechu.
Tusk wcześniej już skomentował awanturę. "To nie miało prawa się udać, Jarku" - napisał na swoim profilu na platformie X premier Donald Tusk, dodając zdjęcie, na którym widać Romana Giertych i Jarosława Kaczyńskiego przy sejmowej mównicy.
Zgorzelski o awanturze w Sejmie. Mówi o surowych konsekwencjach
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do awantury w Sejmie, którą rozpoczęło wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdził, że Sejm nie może przejść obojętnie nad sytuacją, w której jeden człowiek mówi do drugiego "morderco". Zapowiedział, że podczas czwartkowego posiedzenia prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, ta sytuacja zostanie przeanalizowana oraz podjęte zostaną decyzje ws. kar.
- Uważam, że powinniśmy zastosować bardzo surowe konsekwencje. Dlatego, że zostały przekroczone granice, nie tylko werbalne; gdybym nie zarządził przerwy, to z pewnością mogłoby dojść do przekroczenia granicy przestrzeni osobistej - mówił Zgorzelski.
Śmierć Barbary Skrzypek
Wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS 12 marca była przesłuchiwana - w charakterze świadka - w śledztwie dotyczącym powiązanej z PiS spółki Srebrna i niedoszłej inwestycji - wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki działce w Warszawie. Przesłuchanie prowadziła prok. Wrzosek - która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Udział w przesłuchaniu wzięli też adwokaci austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera (który ma status pokrzywdzonego w sprawie) - adw. Jacek Dubois i adw. Krystian Lasik. Trzy dni później Skrzypek zmarła - jak wykazała sekcja zwłok - na zawał.
Prawo i Sprawiedliwość od czasu publicznego podania informacji o śmierci Skrzypek przyjęło narrację, według której polityczne zaangażowanie prokurator Ewy Wrzosek oraz osób biorących udział w jej przesłuchaniu odbywającym się kilka dni wcześniej, miało rzekomo doprowadzić do tragedii.