Kaczyński zamierza rozbudować armię. "Chcemy mieć 500 wyrzutni rakietowych HIMARS"
- Chcemy mieć 500 wyrzutni rakietowych HIMARS, 6-7 pełnych dywizji czterobrygadowych, wielką liczbę Krabów, czołgów, samolotów, dronów rozpoznawczych i bojowych oraz amunicji krążącej - wymieniał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wypowiedział się także o roli Niemiec w UE.
Prezes PiS w niedzielę spotkał się z mieszkańcami Kielc. Na tym spotkaniu zapowiedział rozbudowę armii i zwiększenie polskiego uzbrojenia.
- Chcemy mieć 500 HIMARSÓW, czyli więcej niż dotychczas wyprodukowano w Stanach Zjednoczonych - zadeklarował Jarosław Kaczyński.
- Tam dotychczas wyprodukowano ponad czterysta. Chcemy mieć 6-7 brygad HIMARSÓW, co najmniej 6, a może i 7 pełnych dywizji, a więc czterobrygadowych, w których każda brygada będzie liczyła po 4 bataliony - kontynuował prezes PiS.
Zobacz też: Dwa kraje coraz bliżej NATO. Jaki potencjał militarny ma Szwecja i Finlandia?
Rozbudowa polskiej armii. Jarosław Kaczyński o szczegółach
Jarosław Kaczyński dodał, że chce, aby nasz kraj miał "wielką liczbę Krabów - tych polskich i tych, które trzeba będzie kupić w Korei, bo polski przemysł nie będzie w stanie takiej liczby wyprodukować".
W swoim wystąpieniu zaznaczył, że Polska "będzie chciała mieć także dużo czołgów, sprzętu rozpoznawczego - samolotów, oczywiście dronów rozpoznawczych i bojowych oraz amunicji krążącej".
Zdaniem prezesa PiS to doprowadzi potencjalnych przeciwników do przeświadczenia, że nie warto atakować Polski.
Prezes PiS o obronie polskich granic
- Bronić się trzeba na granicy, a nie na Wiśle - wyjaśnił w Kielcach Kaczyński. - Gdybyśmy chcieli - jak nasi poprzednicy - bronić się na Wiśle, to byśmy miliony Polaków wydali na taki los, jaki spotkał mieszkańców Buczy - dodał polityk.
Jarosław Kaczyński podkreślił także, że rząd PiS odrzucił ideologie liberalne, zamknięte formuły ideologiczne. - Kierujemy się doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem. Nie byliśmy i nie jesteśmy przeciwko prywatyzacji, ale jak zobaczyliśmy, jak ona wyglądała za czasów liberałów, to tego nie chcemy - powiedział.
Były wicepremier podkreślił, że "nigdy w historii ten, kto został zdominowany, na tym skorzystał". - My nie możemy dać się zdominować, a partie, z którymi walczymy, są gotowe doprowadzić do tego, żeby Polska była krajem zdominowanym - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński o dominującej roli w UE
Zdaniem prezesa PiS dominującą rolę w Unii Europejskiej odrywają aktualnie Niemcy. Co więcej, polityk dodał, że "Niemcy i Francja używają UE jako szczudeł, żeby być więksi niż są faktycznie".
W ocenie Kaczyńskiego, choć Niemcy w Europie są gospodarczo najsilniejsze, to w porównaniu z potęgami światowymi są słabe.
- W porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi to zaledwie 1/5 tego kraju. Jeśli chodzi o siłę nabywczą, to Niemcy stanowią może 1/6 Chin czy połowę Indii. I mniej niż Japonia - powiedział.
- Mówienie o Niemcach, jako o światowym mocarstwie to żart - ocenił Jarosław Kaczyński. W swoim wystąpieniu były wicepremier dodał, że "chciałbym, żeby Unia Europejska była wielkim mocarstwem opartym o suwerenne państwa".