PolitykaKaczyński ulegnie Kukizowi. Wkrótce pierwsza wymiana "ustawa za ustawę"

Kaczyński ulegnie Kukizowi. Wkrótce pierwsza wymiana "ustawa za ustawę"

Paweł Kukiz w ostatnich dniach wywierał presję na władzach PiS. Miał dogadać się z Jarosławem Kaczyńskim w kluczowej dla niego sprawie. Gdyby prezes PiS nie uległ temperamentnemu politykowi, straciłby większość. Kukiz korzysta na trudnej sytuacji nieformalnego koalicjanta.

Paweł Kukiz w Sejmie
Paweł Kukiz w Sejmie
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

09.09.2021 06:03

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Jarosław Kaczyński miał zapewnić Pawła Kukiza, że spełni jego ultimatum. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma zostać uchwalona ustawa antykorupcyjna forsowana przez lidera Kukiz’15. W zamian za to Kukiz poprze PiS podczas głosowania nad wotum nieufności wobec ministra rolnictwa, a także zagłosuje za pierwszymi projektami ustaw w ramach "Polskiego Ładu".

- Ustawa antykorupcyjna musi zostać uchwalona we wrześniu - zapewnia Wirtualną Polskę sam Kukiz.

Skuteczne ultimatum Kukiza

"Jeśli na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie będzie uchwalona nasza ustawa antykorupcyjna, to nie będziemy głosować tak jak Prawo i Sprawiedliwość" - zadeklarował już kilka dni temu lider Kukiz'15. To było swoiste ultimatum, forma presji wywierana na PiS. Politycy partii rządzącej zdają sobie z tego sprawę.

Jak przyznał Paweł Kukiz, "nie ma dziś powodów, by podejrzewać, iż PiS nie będzie chciało wywiązywać się z tej umowy, ale gdyby tak postąpiło, to umowa będzie nieaktualna".

Przypomnijmy: zawarta kilka miesięcy temu umowa między Jarosławem Kaczyńskim a Pawłem Kukizem sprowadza się do kluczowej zasady: Kukiz popiera projekty ustaw zawarte w "Polskim Ładzie" oraz popiera PiS w sprawach personalnych w Sejmie - broniąc ministrów, których chce odwołać opozycja - a PiS w zamian za to uchwala projekty ustaw, na których zależy Kukizowi.

Na pierwszy ogień idzie ustawa antykorupcyjna. Testem będzie najbliższe posiedzenie Sejmu. To wtedy bowiem - w dniach 15-17 września - głosowany będzie wniosek o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Grzegorza Pudy. Bez głosów Kukiza i dwóch jego posłów, PiS nie będzie w stanie obronić swojego polityka. - Kukiz to wie, dlatego wniosek o odwołanie Pudy złożony przez PSL ustawił go w niezłej pozycji negocjacyjnej - przyznaje nam polityk z klubu PiS.

Mimo to Kukiz od kilku tygodni mocno naciskał PiS. Twardo domagał się jasnej deklaracji: albo PiS uchwali z nim ustawę antykorupcyjną, albo koniec współpracy i marzeń o uchwalaniu ustaw z "Polskiego Ładu".

PiS posłuchało: na najbliższym posiedzeniu Sejmu - jak potwierdziła WP we władzach partii - posłowie zajmą się poselskim projektem ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz’15.

Przypomnijmy: głównym celem propozycji jest zaostrzenie kar w stosunku do osób skazanych za korupcję. Projekt zakłada m.in. pozbawianie praw publicznych osób skazywanych za przestępstwa korupcyjne i zakaz zajmowania przez nie stanowisk w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Projekt jest po pierwszym czytaniu.

Jak tłumaczy swój projekt sam Kukiz? - Nie będzie możliwości kupienia pana Leszka Kołakowskiego za fuchę w spółce Skarbu Państwa. Będzie wykluczona możliwość łączenia funkcji burmistrza, wójta, prezydenta miasta, posła i senatora z zasiadaniem w spółkach Skarbu Państwa i spółkach komunalnych. Krótką mówiąc: nie będzie można kupić polityka spółką Skarbu Państwa - wyjaśnia polityk. Jak dodaje, "ustawa antykorupcyjna to jest zawsze, mały, bo mały, ale krok to ograniczania złodziejstwa, bandytki politycznej".

Sędziowie pokoju czekają

I o ile ustawa antykorupcyjna ma być uchwalona jeszcze w tym miesiącu, tak przedłużają się prace nad projektem ustawy o wprowadzeniu instytucji sędziów pokoju.

Nad projektem ustawy pracują współpracownicy prezydenta, ale pod kierunkiem bliskiego Kukizowi prof. Piotra Kruszyńskiego. - Jesienią powinna być uchwalona ustawa. Poprosiłem prezydenta, by trzymał nad nią pieczę - przekazał nam wcześniej Kukiz.

Jednak - jak usłyszeliśmy nieoficjalnie - otoczenie prezydenta miało zapewniać jeszcze na początku lipca, że projekt ustawy może zostać przedstawiony we wrześniu. Taką deklarację miał usłyszeć sam Kukiz. Tyle że to było ponad dwa miesiące temu. Dziś wszystko wskazuje na to, że temat sędziów pokoju poczeka do późnej jesieni.

Jak słyszymy, prace nad ostateczną wersją projektu trwają. Obie strony dążą do kompromisu. Liczą też na opozycję: zarówno bowiem PSL, jak i Platforma Obywatelska deklarowały poparcie dla wprowadzenia instytucji sędziów pokoju. Dotąd jednak nie było woli politycznej (czytaj: zgody kierownictwa PiS), by wprowadzić na sejmową agendę projekt ustawy w tej sprawie.

Co na to Kukiz? - Projekt ma być gotowy jesienią. Im szybciej, tym lepiej. Zwłaszcza, jeśli PiS-owi zależy na szybkim wprowadzaniu ustaw z "Polskiego Ładu". Jeśli oni wprowadzą ustawę o sędziach pokoju, ja poprę kolejny projekt w ramach "Polskiego Ładu" - zadeklarował kilka tygodni temu w rozmowie z Wirtualną Polską polityk.

Jak słyszymy w PiS, partia rządząca miała przygotować za to projekt ustawy antysitwowej, która ma nakładać na pracowników instytucji publicznych obowiązek ujawniania związków rodzinnych z politykami i najważniejszymi urzędnikami. I na tę inicjatywę naciskać miał podczas spotkania z Jarosławem Kaczyńskim Paweł Kukiz. - Projekt jest w Sejmie, czeka na zielone światło - mówi polityk z klubu PiS.

Inaczej jest z ordynacją wyborczą: tu PiS kategorycznie odmawia zmiany ordynacji w tej kadencji. - Nie umawiałem się z PiS, że ordynacja wyborcza będzie zmieniona w tej kadencji. Umówiłem się, że ma zostać powołany zespół, który opracuje takie zmiany w ordynacji, by nadać każdemu obywatelowi indywidualne, bierne prawo wyborcze - wyjaśniał Wirtualnej Polsce Paweł Kukiz. Jak przyznał nasz rozmówca, PiS od początku twierdziło, że w obecnej kadencji parlamentu "nie ma absolutnie szans na zmianę ordynacji".

Wcześniej Kukiz na Facebooku napisał: "Jeśli z jakichś powodów umowa zostanie przez PiS zaniechana czy złamana, to oddaję mandat i rezygnuję ze startu w kolejnych wyborach. Bo dalsze siedzenie w tym bagnie, bez możliwości wprowadzenia kluczowych dla dobra wspólnego ustaw, nie ma żadnego sensu. Ani to dla mnie 'koryto', ani satysfakcja".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (690)