Kaczyński uderzył w Tuska. "Zobaczymy, komu zmięknie rura"

Jarosław Kaczyński złożył wizytę w Białymstoku. W trakcie swojego wystąpienia prezes PiS mówił m.in. o wyborach i rządach PiS. Lider Zjednoczonej Prawicy uderzył też w Donalda Tuska i opozycję.

Kaczyński uderzył w Tuska. "Zobaczymy, komu zmięknie rura"
Kaczyński uderzył w Tuska. "Zobaczymy, komu zmięknie rura"
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
oprac. KAR

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

W sobotę w Białymstoku Jarosław Kaczyński mówił o przyszłości Polski po wyborach. Zapowiadał, że gdy opozycja przejmie władze w kraju będzie "jedna wielka awantura".

- Z jednej strony jest nasz obóz - patriotyczny, który odwołuje się do miłości do Polski. Z drugiej strony jest specyficzny przeciwnik, który ma cechy, których Polska powinna się obawiać. Ich rządów i niebezpieczeństw, które są z tym związane. (...) Oni aspirują do władzy. Ale gdyby się przyjrzeć ich ewentualnemu rządowi, to on by się składał co najmniej z 11 partii. (...) Gdzie kucharek sześć, tam nie ma, co jeść - skwitował.

Prezes PiS wskazywał, że "to będzie nieustanna kłótnia": - To będzie chór ambicjonerów, bo w niektórych partiach jest kilku szefów. Jak to wszystko się razem zbierze, to nawet gdyby mieli dobre chęci i dobre programy, a nie mają, to byłoby fatalnie.

Kaczyński wskazał, że w obliczu wojny i "wielu innych zagrożeń" rządy opozycji "byłyby kompletnie nie do przyjęcia".

- Dziś potrzebny nam jest rząd, który da radę sobie z kryzysami. Takim rządem jest PiS. Ten rząd będzie potrafił współpracować z prezydentem i innymi instytucjami. Tamci - mało tego, że są niespójną grupą - to chcą wojować. Pan Tusk już powiedział, że prezydentowi "rura zmięknie". Zobaczymy, komu zmięknie - oznajmił.

Wicepremier nawiązał do wypowiedzi lidera KO ze spotkania z wyborcami w Ustroniu. - Zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie, kiedy się okaże, że jego patron i jego partia są w opozycji, są słabi, są rozliczani - mówił wówczas Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaczyński stwierdził też, że "każdy głos na opozycję, także na Konfederację, to w istocie głos na Donalda Tuska jako premiera".

- Trzeba zadać sobie jedno pytanie. Po co on wracał do Polski? Ja mówiłem na naszej konwencji, że jest coś takiego jak system Tuska. On wraca tu po to, by ten system przywrócić. Punkt pierwszy jego programu to to, by decyzje zapadały poza naszym krajem. Bruksela, Niemcy i może Rosja. Z tego wynika druga sprawa. Mamy zrezygnować z reparacji. Otóż to nie będzie tylko rezygnacja z ogromnych pieniędzy. (...) To jest rezygnacja z godności - oznajmił. W kontekście "systemu Tuska" lider PiS mówił też o powrocie do prywatyzacji, mafii VAT-owskich i relokacji migrantów.

- To będzie też powrót do podniesionego wieku emerytalnego. Przecież im to Merkel zleciła. Jak Niemcy kazali, to musi tak być. To jest powrót do niemieckiego porządku, który zachwalał Tusk - zagrzmiał.

Kaczyński podkreślił, że jeśli jego ugrupowanie wciąż będzie u władzy, to będzie "sukces tysiąclecia".

- Jeśli mam o coś apelować, to proszę o to, by namawiać wszystkich, by szli na wybory. (...) Żeby nikt nie uchylał się też od udziału w referendum - zaznaczył.

Czytaj także:

Źródło: YouTube/Twitter/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3172)