Kaczyński: rząd wielopartyjny będzie prowadził wojnę
Alternatywą w Polsce jest rząd jednopartyjny, z jednolitym poparciem, który będzie wprowadzał dobre zmiany lub rząd wielopartyjny, który będzie prowadził wojnę - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Byłoby fatalnie, gdyby w Polsce zamiast rządu z jednolitym poparciem powstał rząd wielopartyjny, który będzie skłócony wewnętrznie, który będzie walczył z opozycją i wojna będzie istotą życia publicznego w Polsce. Wojna, a nie dobre zmiany dla kraju - powiedział Kaczyński w Białej Podlaskiej.
- Mamy alternatywę - z jednej strony możliwość powołania rządu, który będzie spokojnie zmieniał Polskę we współpracy z prezydentem i w pewnym zakresie także, jeśli będzie taka wola z tamtej strony, współpracy z opozycją, a z drugiej strony mamy obietnicę wielkiego chaosu i nieustannej wojny w Polsce, która do niczego dobrego nie doprowadza - dodał.
Kaczyński powiedział, że PiS zabiega o to, "by stworzyć rząd mający jednolite poparcie w parlamencie, a więc jednopartyjny", zaznaczył przy tym, że PiS jest w sojuszu, w obozie politycznym.
Podkreślił, że Polsce potrzebna jest dobra zmiana i przebudowa państwa. Aby tego dokonać, "pierwszym warunkiem jest powołanie władzy, która będzie trwała, będzie miała mocne poparcie w parlamencie, będzie współpracowała z prezydentem".
- Będzie traktowała opozycję tak, jak należy ją w demokratycznym państwie traktować, to znaczy jako normalny element życia publicznego. Jako siłę polityczną, która dziś jest w opozycji, kiedyś być może znów będzie u władzy, bo ta wymiana władzy jest istotą demokracji i związku z tym rozmawia się z opozycją, a nie bez przerwy się ją atakuje - powiedział Kaczyński.
Zapewnił, że PiS ma "zaplecze personalne" dobrych kandydatów do parlamentu, jak i osób spoza parlamentu - "ludzi, z których można tworzyć rząd". Podkreślił, że chodzi o ministrów, wiceministrów, szefów urzędów centralnych, ich zastępców, wojewodów i wicewojewodów. - To razem jest duża stukilkudziesięcioosobowa grupa. Jesteśmy w stanie to zrobić - mówił.
Udzielił poparcia m.in. posłowi Adamowi Abramowiczowi, który kandyduje do Sejmu z ostatniego miejsca listy PiS w okręgu nr 7 oraz senatorowi Grzegorzowi Biereckiemu, który startuje do Senatu jako kandydat niezależny. Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PiS po publikacjach dotyczących nieprawidłowości w systemie SKOK-ów.
- Był oskarżany o różne sprawy i te oskarżenia były tak mocne, że musieliśmy podjąć różne decyzje. Dziś wiemy i to jest wynik procesu sądowego, że ci, którzy oskarżali, musieli się tego wycofać - mówił Kaczyński.
Kaczyński uczestniczył w Białej Podlaskiej w uroczystości otwarcia ronda im. Lecha Kaczyńskiego. W swoim przemówieniu podkreślił zaangażowanie jego brata dla budowania solidarności, sprawiedliwości i "tożsamości wspartej o historyczną wiedzę". Jego zdaniem Lech Kaczyński otworzył drogę dla zjednoczenia polskiej prawicy.
- To dzięki niemu ten obóz istnieje i może zabiegać o zwycięstwo w wyborach. To dzięki niemu już raz, na krótko, ale jednak zdobył władzę. To dzięki niemu mamy dziś prezydenta Andrzeja Dudę, a mieliśmy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To dzięki niemu dziś, mam nadzieję, stoimy u progu wyborów, które znowu temu obozowi dadzą władzę - powiedział Kaczyński.