Kaczyński przesadził? "Działanie quasi kryminalne"
Podczas jednego z niedzielnych wystąpień, prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że "mówienie o Niemcach, jako o światowym mocarstwie to żart". - To jest oczywiście nieprawda. Niemcy są mocarstwem - oświadczył gość programu "Newsroom" WP, były ambasador RP we Francji i w Niemczech Andrzej Byrt. - Nie musimy być do końca zadowoleni z zachowania naszych niemieckich sąsiadów (…), ale w interesie politycznym, gospodarczym i społecznym obu narodów, jest dalsza dobra współpraca - podkreślił ekspert. Gość WP zaznaczył, że Berlin i Warszawa mają prawo do krytyki, jednak "trzeba wiedzieć, w których sprawach krytykować". - Różnienie Polski z Niemcami to jest misja samobójcza prezesa PiS-u. On mówi trochę jak Putin: mam już 73 lata, za chwilę się będę żegnał z tym światem i chcę z niego zejść, widząc ponownie Polaków nienawidzących Niemców, czy Niemców nienawidzących Polaków. To jest działanie nie tylko samobójcze. To jest działanie quasi kryminalne - ocenił Byrt.