Kaczyński: potrzebne pogłębione partnerstwo z USA
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, komentując słowa szefa PiS o tym, że w związku z sytuacją na Ukrainie potrzebne jest pogłębione partnerstwo z USA, powiedziała, że "sytuacja w Europie od pewnego czasu jest dokładnie taka sama i to, co się dzieje na Ukrainie, nie dzieje się od wczoraj, tylko już od wielu tygodni".
11.04.2014 | aktual.: 11.04.2014 18:32
- Premier Tusk i polski rząd wielokrotnie mówił i mówi o tej sytuacji, że należy zapewnić bezpieczeństwo Polsce. Gwarantem bezpieczeństwa w Polsce jest współpraca z NATO i z naszymi sojusznikami, i ta współpraca jest realizowana. Są samoloty amerykańskie i samoloty angielskie, które pomagają w tej chwili monitorować sytuację nad krajami bałtyckimi, to wszystko się dzieje - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. Dodała, że w związku z tym nie rozumie, dlaczego "dziś pan prezes Kaczyński podnosi ten temat".
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, odnosząc się do słów prezesa PiS, napisał na Twitterze: "cieszy, że PiS już nie nazywa 'robieniem kabaretu' postulat umieszczenia komponentu lądowego USA w PL i umie poprzeć rząd".
Kaczyński przekonywał, że Polska nie może być "członkiem NATO klasy B" i "jakiekolwiek ograniczenia dotyczące obecności wojsk NATO na terytorium Polski muszą być zniesione". - I to zniesione w sposób praktyczny. Te wojska powinny być tutaj. Na to bardzo liczymy i do tego będziemy dążyć wszelkiego rodzaju metodami - dodał prezes PiS.
W jego ocenie, w Polsce powinny stacjonować wojska amerykańskie w liczbie nawet 10 tys. żołnierzy. - Atak na wojska amerykańskie byłby barierą nie do przekroczenia, nawet dla pełnego ambicji ekspansjonistycznych Putina - uzasadniał.
- Najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby, gdyby wojska polskie i amerykańskie miały w Polsce wspólne bazy - ocenił Kaczyński. Opowiedział się też za powołaniem wspólnej polsko-amerykańskiej brygady.
- Nie wiemy, czy Amerykanie są gotowi na tyle zmienić swoją dotychczasową taktykę czy swoją dotychczasową doktrynę, by na tego rodzaju rozwiązanie pójść - zaznaczył Kaczyński. Zaznaczył jednak, że "tego rodzaju propozycja powinna być Amerykanom przedłożona".
- Z punktu widzenia militarnego i militarno-politycznego jest to najbardziej skuteczne i może najszybciej doprowadzić do tego, że Polska będzie państwem bezpiecznym, wobec nasilającej się agresji ze strony Rosji - uważa Kaczyński.
Jak powiedział poseł PiS Krzysztof Szczerski, "istnieje wspólna definicja podstawowego zagrożenia dla bezpieczeństwa międzynarodowego, czyli zmiana granic za pomocą szantażu i destabilizacji wewnętrznej państwa".
- Takie zagrożenie jest dzisiaj wspólnym dla wszystkich państw NATO i odpowiedzią powinno być pogłębienie partnerstwa polsko-amerykańskiego - ocenił Szczerski. Jak przekonywał, może to przyczynić się do powstania "nowej architektury bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej".
- Cieszymy się, że prezes Kaczyński popiera marzenia Radosława Sikorskiego o obecności brygad NATO w Polsce. Dziękujemy za wsparcie rządu - komentował "na gorąco" na Twitterze sekretarz generalny PO Paweł Graś, komentując słowa prezes PiS.
W ubiegłym tygodniu w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw NATO potwierdzili przywiązanie do zasady wspólnej obrony i polecili władzom wojskowym NATO wypracowanie sposobów na zwiększenie zdolności obrony i odstraszania. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że analiza dotyczy także możliwości wzmocnienia obecności wojskowej Sojuszu w państwach członkowskich w Europie Środkowej i Wschodniej. Sikorski wyraził życzenie, by w Polsce znalazły się dwie ciężkie brygady państw NATO. Za zwiększeniem obecności wojskowej Sojuszu w Polsce opowiedział się też premier Tusk.