Kaczyński odpowiedział na pytania internatów. Prezes PiS kpił z uczestników demonstracji KOD i ostro skrytykował pomysł Komisji Europejskiej ws. uchodźców

Kaczyński skrytykował protesty KOD, których nie uznaje za "wielkie zmartwienie" dla władzy. - Protesty pokazują niezdolność do pogodzenia się z wynikiem wyborów - ocenił. - Sądzę, że znaczna część ludzi, która w nich uczestniczy, nie ma rozeznania w materii, której one dotyczą - ocenił prezes PiS. W żartobliwy sposób odniósł się przy tym do wpadki Ryszarda Petru, mówiąc, że pewna grupa może sądzić, że w Polsce obowiązuje konstytucja 3 maja. - Sądzę, że jest taka grupa ludzi, że jak spojrzy wstecz, to w gruncie rzeczy nie widzi nic - Kaczyński skrytykował w ten sposób brak wiedzy ogólnej i historycznej, którym wykazują się politycy związani z KOD-em.

Prezes dodał, że w jego ocenie demokracja nie jest zagrożona, a "problemem jest część establishmentu, która nie może przyjąć do wiadomości podstawowej zasady demokracji, jakiej jest respektowanie wyników wyborczych".

Kaczyński zaznaczył też, że Trybunał Konstytucyjny "powinien istnieć", choć są oczywiście kraje, jak np. Holandia, gdzie go nie ma.

- Nie może przy tym być, że jedna władza w ramach trójpodziału zdobywa pozycję dominującą. A do tego zmierza pan Rzepliński - mówił Kaczyński. - To skrajnie niebezpiecznie - ocenił, odnosząc się do pytania o Trybunał Konstytucyjny. Dodał, że dziś prof. Rzepliński mógłby mieć problem ze zdaniem egzaminu z teorii i wykładni prawa, bo traktuje konstytucję wybiórczo.

Plan Morawieckiego jest według Kaczyńskiego kluczem do powrotu młodych ludzi z Zachodu. - Jestem przekonany, że jest szansa na powrót bardzo wielu Polaków - mówił. Dodał, że 88 proc. Hiszpanów, którzy na przełomie lat 80. i 90. wyjechało z kraju, wróciło do ojczyzny. PiS zamierza dążyć do podobnego wyniku. Plan ważny jest także w kwestii zasypywania podziałów pomiędzy tzw. Polską A a Polską B.

Prezes PiS przyznał także, że problemem jest odpływ wykształconych w Polsce specjalistów. - Trudno zakazać wyjazdów, ale może powinno się przyjąć zasadę, że jeśli ktoś kształci się, szczególnie na wydziałach, które są kosztowne, a później wyjeżdża, to powinien część kosztów odpracować. Chyba, że jest to wyjazd czasowy i taka osoba zamierza wrócić - mówił. Kaczyński dodał, że "nie zamierza zakazywać wyjazdów, bo Polacy i PiS zbyt mocno cenią sobie wolność podróżowania".

Prezes PiS wyznał, że jest zwolennikiem systemu kanclerskiego. - Sądzę, że w tym momencie system kanclerski byłby dla Polski dobry, bo podlega silniejszej kontroli. W Polsce jest tendencja do tworzenia władzy niekontrolowanej, co było widać na przykładzie dwóch kadencji PO - ocenił Kaczyński. Prezes dodał, że w tej kwestii powinno decydować społeczeństwo, któremu powinno się oddać "ostateczny głos" w referendum.

Jarosław Kaczyński utrzymuje, że PiS wypełni obietnicę o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku. - Albo stopniowo rok po roku, by do końca tej kadencji wypełnić zobowiązanie albo skokowo, przy pomocy całościowej reformy podatkowej, która "skonsumuje" tą kwestię - odpowiedział.

- Przyszły rok szkolny przyniesie bardzo pozytywne zmiany - mówił Kaczyński, odnosząc się do zmian programowych w nauczaniu historii. Prezes mówił, że "kierunek zmian jest oczywisty", mając na myśli nacisk na patriotyzm.

Kaczyński odniósł się do kwestii uchodźców i imigrantów. Prezes sądzi, że trzeba koniecznie pomóc tym, którzy są faktycznie zagrożeni, ale trzeba się także skupić na pomocy na miejscu. - Przypomnę pewną zasadę: ordo caritatis - porządek miłowania. Czyli najpierw zarabiamy na swoją rodzinę, a później ewentualnie na pomoc innym - mówił.

Kaczyński nie zostawił suchej nitki na pomyśle karnej wpłaty w wysokości 250 tys. euro za każdego uchodźców, którego nie chce przyjąć państwo unijne. - To będzie oznaczało zniesienie suwerenności państw europejskich, szczególnie tych słabszych, w tym Polski - mówił. - Na to zgody nie będzie, musimy się temu przeciwstawić - stwierdził, dodając, że byłoby to pogodzenie się z tym, że Polacy nie są gospodarzami we własnym kraju.

Sporo czasu prezes Kaczyński poświęcił na przedstawienie swoich życiowych autorytetów. - Zdarzyło mi się żyć w takim czasie, gdzie był jeden autorytet globalny - Jan Paweł II, był też naprawdę wielki kapłan - kardynał Wyszyński, który oprócz kapłaństwa był także wybitnym mężem stanu - mówił. Prezes przypisał Wyszyńskiemu obronę polskiej odmienności i tożsamości.

- A patrząc wstecz - Józef Piłsudski, jako nauczyciel polityki - mówił Kaczyński. Dodał także, że również Roman Dmowski, który nie jest mu szczególnie bliski ideowo, też jest dla niego ważną postacią.

- Warto też wspomnieć o "Ince". To osoba, dziewczyna, która zginęła nie mając jeszcze 18 lat. - To taka polska "Joanna D'arc" - ocenił.

W wolnym czasie Kaczyński lubi czytać, choć z ubolewaniem stwierdził, że teraz czyta mniej niż by chciał. - Pewnie państwa zaskoczę, ale teraz czytam "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk - mówił Jarosław Kaczyński, zapytany o obecną lekturą . - A patrząc na całe moje życie, to największe wrażenie wywarła na mnie chyba "Czarodziejska Góra" - dodawał w kwestii ulubionej książki. Prezes przyznał też, że lubi Konwickiego, Sienkiewicza i "Lalkę" Prusa.

Zapytany o ulubioną potrawę, ze zdecydowaniem odparł: "Bigos!". Ulubiony film? "Most na rzece Kwai".

Wakacje Kaczyński lubi spędzać głęboko w lasach, "w miejscach zapadłych", gdzieś, gdzie jest pusto, by w czasie urlopu mieć spokój.

Prezes, mówiąc o ewentualnym zakazie handlu w niedzielę, przyznał, że dla niego zjawiskiem "egzotycznym" są ludzie, którzy chodzą do sklepów tylko, by coś pooglądać, choć jednocześnie on sam "lubi oglądać półki z piwami" w marketach.

O akcji internetowego Q&A (z ang. pytania i odpowiedzi) Prawo i Sprawiedliwość poinformowało na Twitterze i Facebooku w sobotę rano. Taką informację podał w TVN24 także Paweł Szefernaker sekretarz stanu w KPRM. Tematem rozmów będzie "Silna Polska w Europie", a pod tym samym hasłem PiS opublikowało spot, który można obejrzeć na profilu partii.

Od godz. 12 w sobotę można było zadawać pytania prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. By to zrobić trzeba zadać je pod specjalnie utworzonym wydarzeniem na Facebooku.

O godz. 13 wystartował także marsz opozycji pod hasłem "Jesteśmy i będziemy w Europie" i jak wskazywali komentatorzy na Twitterze, akcja PiS mogła być reakcją na zaplanowaną demonstrację.